Comac C-919: Chiński rywal Airbusa i Boeinga z premierą w 2022 r.?
Samolot Comac C-919 chińskiej produkcji może otrzymać w tym roku pierwsze zamówienia od komercyjnych linii. Maszyna, która miała stanąć w szranki w rywalizacji z 737 Boeinga i A320 Airbusa notuje jednak poważne opóźnienia.
Chińczycy oczekiwali, że pierwsze Comaci zostaną zamówione 6 lat temu. Dwusilnikowy wąskokadłubowiec napotyka problemy techniczne od samego początku. Dodatkowo doszły do tego kwestie związane z opóźnieniami dostaw części, które wystąpiły w 2020 roku w wyniku nałożenia restrykcji przez administrację Donalda Trumpa.
60 proc. części C919 jest dostarczana przez amerykańskie koncerny takie jak General Electric czy Honeywall. Samolot nie przeszedł też procesu certyfikacji przez chiński organ zarządzania administracją lotniczą w 2021 roku ze względu na zbyt małą liczbę lotów testowych. Wykonał ich 34 z wymaganych 276. Procedura ma zakończyć się w tym roku.
China Eastern Airlines będą pierwszym użytkownikiem nowych samolotów. Zamówiono ich pięć dla ich nisko kosztowego operatora linia lotniczych OTT. Będą one używane do lotów krajowych na trasach do Szanghaju, Pekinu, Chengdu, Guangzhou i Xiamen. Nowym samolotem mają być również zainteresowane inne linie lotnicze takie jak Hainan Airlines czy Air China.
Również największa firma na świecie zajmująca się leasingiem samolotów, AerCap, wyraziła chęć pozyskania maszyny. Główną zaletą C919 ma być cena - Comac ma być tańszy od swoich głównych rywali, Boeinga 737 800 i Airbusa A320neo, o ponad 50 milionów dolarów.
Efekt chińskiego szpiegostwa
Historia chińskiego samolotu C-919
C919 jest dwusilnikowym wąskokadłubowym samolotem krótkiego i średniego zasięgu wyprodukowanym przez Commercial Aircraft Corporation of China (Comac). Maksymalny zasięg samolotu wynosi 5500 kilometrów i może on zabrać na pokład od 158 do 168 pasażerów w zależności od konfiguracji. Zasilany jest silnikami CFM Leap-1C, które są wytwarzane we współpracy z General Electric i francuską firmą Safran. Chiny chcą jednak w przyszłości oprzeć się na własnej produkcji, a silniki mają być gotowe już w 2025 roku.