Badacze wyjaśniają tajemnicę rozpadu pigmentu, którym malował van Gogh
Międzynarodowy zespół naukowców odkrył, dlaczego szmaragdowa zieleń, ulubiony pigment mistrzów przełomu XIX i XX wieku, niszczeje pod wpływem czasu. Najnowsze badania pokazują, że kluczową rolę odgrywają światło i wilgoć, uruchamiające złożone reakcje chemiczne.

Tajemnica ulubionego pigmentu impresjonistów rozszyfrowana. Międzynarodowy zespół badaczy ogłosił właśnie w Science Advances, że udało mu się jednoznacznie wskazać, co uruchamia proces rozpadu zieleni szmaragdowej - żywego pigment arsenowo-miedziowego, podziwianego za blask i intensywność, jednego z najbardziej efektownych pigmentów XIX i XX wieku. Odkryli reakcje chemiczne wywoływane przez światło i wilgoć.
Jak światło i wilgoć niszczą szmaragdową zieleń
Pigment, uwielbiany przez Cézanne'a, Moneta, van Gogha, Muncha czy Delaunaya, od początku budził zachwyt intensywnością barwy. Prędko jednak okazało się, że szybko ulega zmianie. Blaknie, pęka i deformuje powierzchnię płótna. Najnowsze badania, prowadzone przez SCITEC-CNR oraz Uniwersytet w Perugii we współpracy z ESRF i Uniwersytetem w Antwerpii, pokazują, że winowajcami są niestabilne związki arsenu obecne w pigmencie.
- Było już wiadomo, że szmaragdowa zieleń ulega degradacji, ale chcieliśmy dokładnie zrozumieć rolę światła i wilgoci w tym procesie - wyjaśnia dr Letizia Monico. Zespół przeanalizował zarówno makroskopowe fragmenty obrazu "Intryga" Jamesa Ensora, jak i mikroskopowe próbki badane za pomocą zaawansowanego promieniowania synchrotronowego.
Ratunek dla muzeów. Konserwatorzy będą im dziękować
Naukowcy wykazali, że wilgoć sprzyja powstawaniu tlenku arsenu (III) (As₂O₃), który kruszy warstwę farby, natomiast światło utlenia arsen z formy trójwartościowej do pięciowartościowej, prowadząc do powstawania jasnej, matowej warstwy powierzchniowej.
W literaturze anglojęzycznej tlenek arsenu (III) powstający w reakcjach jak wyżej opisana, określany jest niekiedy mianem arsenolitu. W Polsce arsenolit odnosi się raczej do minerału, czyli naturalnie występującej krystalicznej formy tlenku arsenu(III).
Co istotne, zachowanie sztucznie postarzanych próbek niemal dokładnie odtwarza to, co dzieje się w "Intrydze". - Te podobieństwa potwierdzają, że degradacja fotooksydacyjna zmieniła oryginalną szmaragdową zieleń "Intrygi" podkreśla dr Geert Van der Snickt.
Badacze opracowali też strategię, która może zrewolucjonizować konserwację obrazów. Zwykła ocena wizualna nie wystarcza. Kluczowe są mikrobadania rentgenowskie oraz zewnętrzna reflektancja w podczerwieni, wyjątkowo czuła na związki arsenowe w stanie utlenionym. - Ta technika jest niezwykle cenna przy wykrywaniu uszkodzonych warstw farby i wczesnym monitorowaniu zmian - podsumowuje dr Costanza Miliani.









