Elektryczny samolot Rolls-Royce ACCEL z sukcesem ukończył testy naziemne

Wygląda na to, że brytyjski producent silników dla lotnictwa cywilnego i wojskowego, a także jednostek pływających, uczynił właśnie ważny krok w stronę latania przyszłości - jego samolot elektryczny jest już po testach naziemnych.

W ubiegłym roku Rolls-Royce podzielił się z nami planami stworzenia najszybszego elektrycznego samolotu na świecie - teraz zaś koncern poinformował, że ACCEL (Accelerating the Electrification of Flight), bo o nim właśnie mowa, z sukcesem zakończył wszystkie testy naziemne, więc najwyższy czas myśleć o wzbiciu się w  powietrze. Dla osób, które jeszcze nie słyszały o tej jednoosobowej jednostce, producent celuje w napęd oparty o trzy silniki 750R, co przełożyć ma się na 500 koni mechanicznych mocy. Za dostarczenie energii do pracy odpowiadać będzie pakiet baterii składający się z 6000 indywidualnych ogniw, który zapewnić ma zasięg 320 kilometrów na jednym ładowaniu.

Reklama

Najciekawsza jest tu jednak prędkość maksymalna, która wynosić ma… 480 km/h! Tyle że to dopiero w przyszłości, bo na razie technologia testowana jest na pełnowymiarowej replice trzonu samolotu o nazwie ionBird. Nazwa to oczywiście hołd dla tzw. żelaznego ptaka (ang. Iron bird), czyli naziemnego urządzenia testowego do prototypowania i integracji systemów samolotów podczas opracowywania nowych projektów. Systemy samolotu są instalowane w żelaznym ptaku, dzięki czemu możliwe jest testowanie ich indywidualnie, jak i we współpracy z innymi systemami. 

Podczas naziemnych testów sprawdzano m.in. śmigło, które rozpędzono do jego maksymalnej prędkości, czyli 2400 rpm (obroty na minutę), optymalizując działanie systemu i zbierając dane do przyszłych analiz. Rolls-Royce poinformował przy okazji, że ACCEL powinien wzbić się w swój pierwszy lot jeszcze w tym roku, ale próbę bicia rekordu prędkości podejmie dopiero w przyszłym. - Ukończenie naziemnych testów przez ACCEL jest ogromnym osiągnięciem dla zespołu i kolejnym ważnym krokiem w stronę próby bicia światowego rekordu - informuje Rob Watson, dyrektor Rolls-Royce Electrical. Zadowolenia nie kryje również brytyjski minister handlu i przemysłu, Nadhim Zahawi: - Od pociągów po samoloty, nasze transport przyszłości będzie zasilany przez czyste, elektryczne źródła - wszystko dzięki firmom jak Rolls-Royce, które rozwijają technologię, by pomóc nam sprostać naszych ambicjom zerowych emisji. Ukończenie naziemnych testów wspieranego przez rząd projektu ACCEL jest nie tylko krokiem w stronę ekscytującej próby światowego rekordu, ale i w stronę elektrycznych i hybrydowych samolotów, które pewnego dnia mogą transportować po świecie dużą liczbę pasażerów. 

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy