Deficyty krwi w szpitalach przejdą do przeszłości. Powstała syntetyczna krew
Lekarzom pracującym w szpitalnych oddziałach ratunkowych sen z powiek spędza wizja braku krwi w samych placówkach oraz bankach. Niebawem jednak ten poważny problem stanie się przeszłością, a to za sprawą technologii.
Opracowali ją naukowcy z japońskiego National Defense Medical College. Sztuczna krew posiada identyczne właściwości jak krew 0 Rh-, czyli można ją przetoczyć każdemu człowiekowi. Cechuje się też identycznymi parametrami jak zwykła krew i, co najważniejsze, jest bardziej od niej trwała oraz można ją przechowywać w mniej restrykcyjnych warunkach.
Japońską syntetyczną krew umieszcza się w maleńkim worku nazywanym liposomem. Jest on zbudowany z błony komórkowej. Dzięki takiemu zabiegowi, krew może być przetrzymywana w temperaturze pokojowej przez nawet rok. Tymczasem naturalną krew można przechowywać nie dłużej niż 4 dni. Różnica jest więc kolosalna. Eksperymenty na zwierzętach pokazały, że jej podanie wiązało się z ocaleniem życia, w równym stopniu, co w przypadku naturalnej krwi. Nie stwierdzono też żadnych negatywnych skutków ubocznych, takich jak zbyt szybkie krzepnięcie krwi.
Sztuczna krew niebawem trafi do szpitali i banków, ale zanim to nastąpi, musi przejść jeszcze kilka testów, w tym klinicznych na ludziach. Naukowcy są jednak pewni, że ich wynalazek uratuje wiele istnień ludzkich i przyczyni się do ograniczenia lub nawet całkowitej likwidacji problemu deficytu krwi nie tylko w Japonii, ale również na całym świecie.
Tymczasem innego, bardzo ciekawego odkrycia w kwestii krwi, dokonali naukowcy z kanadyjskiego University of British Columbia. Opracowana przez nich metoda pozwala szybko i tanio zmienić krew grupy A na 0 Rh-, czyli na uniwersalną, idealnie nadającą się do transfuzji dla wszystkich grup krwi. Specjaliści informują, że nowa metoda jest znacznie wydajniejsza, i to 30-krotnie, od poprzednich, których jakość pozostawia wiele do życzenia.
Jest to szczególnie ważne, w przypadkach, gdy potrzebna jest szybka transfuzja krwi osobie poszkodowanej, która nie zna swojej grupy, a lekarze nie mają czasu na szybkie jej ustalenie. W takich sytuacjach pacjentowi dokonuje się transfuzji krwi grupy O, czyli uniwersalnej. Dzięki temu zachodzi najmniejsze ryzyko odrzutu i związanych z tym powikłań.
Odkryte enzymy bakterii występujące we florze jelitowej potrafią z niesamowitą skutecznością usuwać markery z powierzchni ciałek krwi obecnych w grupie krwi A. Ten zabieg sprawia, że system immunologiczny zostaje oszukany i jest przekonany, że otrzymuje krew typu O, dzięki temu nie odrzuca transfuzji i cały zabieg odbywa się bez komplikacji. Naukowcy z University of British Columbia informują, że niebawem rozpoczną się testy kliniczne nowej, obecnie najskuteczniejszej na świecie metody przemiany grupy krwi A na 0. Trzymamy kciuki za ich powodzenie.
Źródło: GeekWeek.pl//New Scientist / Fot. Piqsels