Niewidzialny wróg. Mikroplastik w układzie krążenia
Plastik jest dosłownie wszędzie, a jego drobne cząstki bez problemu przenikają nie tylko do środowiska, ale i naszych ciał. Najnowsze badania sugerują, że mikro- i nanoplastik może gromadzić się w tętnicach szyjnych, co potencjalnie zagraża naszemu zdrowiu sercowo-naczyniowemu.

Nanoplastiki to cząstki mniejsze niż 1000 nanometrów, czyli tak małe, że nie sposób ich dostrzec gołym okiem. Ich mikroskopijna wielkość sprawia jednak, że mogą bez przeszkód wnikać do komórek i tkanek naszego ciała, a następnie swobodnie się po nim przemieszczać. I właśnie poznajemy wyniki kolejnego badania, które podkreśla rosnącą skalę tego problemu.
Zespół naukowców z Uniwersytetu Nowego Meksyku, który analizował ludzkie tętnice szyjne (główne naczynia krwionośne) dostarczające krew do mózgu, poinformował, że osoby mające problem z blaszkami miażdżycowymi (zmiany występujące w ścianie tętnic, powstające w przebiegu miażdżycy naczyń) miały w tętnicach znacznie więcej plastiku niż osoby o zdrowych naczyniach.
Ile plastiku kryje się w naszych żyłach?
Badacze podzielili uczestników badania (48 dorosłych) na trzy grupy: osoby ze zdrowymi tętnicami, osoby z blaszkami miażdżycowymi bezobjawowymi oraz osoby, które doświadczyły objawów neurologicznych (jak przemijające niedokrwienie mózgu lub udar).
Okazało się, że u osób bez objawów, ale z blaszkami miażdżycowymi, stężenie plastiku w tkankach wynosiło średnio 895 mikrogramów na gram, czyli 16 razy więcej niż w zdrowych tętnicach (57 µg/g). Z kolei u osób z objawami neurologicznymi było to aż 2888 mikrogramów na gram, czyli 51 razy więcej niż u zdrowych dawców.
Według dr. Rossa Clarka, głównego autora badania, nanoplastiki trafiają do naszego organizmu przede wszystkim z pożywieniem i wodą, niekoniecznie przez kontakt z przedmiotami z plastiku, jak sztućce czy butelki. Ich źródłem mogą być również ryby i owoce morza, które spożywamy, a które wcześniej wchłonęły mikroplastik z oceanów:
Te cząsteczki plastiku pochodzą głównie z degradacji odpadów obecnych w środowisku, szczególnie w oceanicznych "śmietniskach". Z czasem rozkładają się, trafiają do gleby i wód, a następnie do łańcucha pokarmowego
Co to oznacza dla zdrowia?
Choć nie znaleziono jednoznacznej zależności między ilością plastiku a ostrymi stanami zapalnymi w tętnicach, badacze zaobserwowali zmiany w aktywności genów komórek odpowiedzialnych za stabilizowanie blaszek miażdżycowych. To sugeruje, że wpływ nanoplastiku jest bardziej subtelny i złożony niż się wcześniej wydawało.
Dr Clark zastrzega, że badania są wstępne i nie dowodzą jeszcze bezpośredniego związku między plastikiem a ryzykiem udaru czy zawału. Obecność plastiku może być też objawem innego, niezidentyfikowanego jeszcze problemu zdrowotnego. Badacze planują więc dalsze analizy na większej liczbie uczestników, aby lepiej zrozumieć rolę, jaką mikroplastik odgrywa w chorobach układu krążenia.