Znowu to zrobili! Kolejny żyjący pacjent dostał świńskie serce
Lekarze Centrum Medycznego University of Maryland ponownie przeprowadzili innowacyjną ksenotransplantację. Po raz drugi w historii żyjący pacjent otrzymał świńskie serce.
O zespole transplantologów Centrum Medycznego University of Maryland (UMMC) głośno zrobiło się już w styczniu ubiegłego roku, kiedy poinformowali, że jako pierwsi na świecie przeszczepili serce genetycznie zmodyfikowanej świni do ciała człowieka. 57-letni David Bennett cierpiał z powodu krańcowej niewydolności serca, czyli takiego stadium niewydolności organu, w którym wszystkie istniejące formy leczenia są niewystarczające. Nie kwalifikował się do przeszczepu serca od martwego dawcy, a także mechanicznego wspomagania pracy tego organu. Jedyną możliwością było zastosowanie eksperymentalnej terapii - ksenotransplantacji, czyli przeszczepu zmodyfikowanego genetycznie świńskiego serca.
Kolejny żyjący pacjent ze świńskim sercem
Niestety, chociaż początkowo serce pompowało krew i działało zdaniem lekarzy jak "gwiazda rocka", pacjent zmarł po dwóch miesiącach od operacji. W maju 2022 roku dowiedzieliśmy się jednak, że problemem mógł okazać się fakt, że narząd - pochodzący od świni wyhodowanej przez Revivicor - był zainfekowany świńskim wirusem cytomegalii, co mogło przyczynić się do śmierci pacjenta. A że każda rewolucja w medycynie wymaga praktyki i odwagi, zarówno ze strony lekarzy, jak i ochotników, UMMC poinformowało, że przeprowadziło drugą transplantację tego typu. Przełomowa operacja została przeprowadzona 20 września, przez ten sam zespół lekarzy, co poprzednio.
Moja jedyna prawdziwa nadzieja to zastosowanie świńskiego serca, czyli ksenoprzeszczepu
Serce pochodzi od genetycznie zmodyfikowanej świni
Lekarze ponownie skorzystali z organu dostarczonego przez Revivicor, czyli firmę biotechnologiczną wywodzącą się z PPL Therapeutics, które odpowiada za słynną sklonowaną owcę Dolly. U świni zmodyfikowano łącznie 10 genów (jedne usunięto, inne dodano), aby zwiększyć szansę na przyjęcie organu przez ludzki układ odpornościowy - poddano ją także dokładnemu badaniu przesiewowemu pod kątem jakichkolwiek wirusów czy patogenów, aby uniknąć powtórki z ubiegłego roku.
Pacjent otrzymuje też eksperymentalną terapię przeciwciałami, aby jeszcze bardziej osłabić układ odpornościowy i zapobiec odrzuceniu świńskiego organu. Jak podkreślają lekarze, 58-letni pacjent jest w pełni świadomy zagrożenia płynącego z leczenia eksperymentalnego i przeszedł pełną ocenę psychiatryczną, podczas której omówił swój przypadek z etykiem medycznym.
Jego odwaga nie powinna jednak dziwić, bo mamy do czynienia z weteranem, który poświęcił 20 lat amerykańskiej marynarce wojennej, a następnie pracował jako technik laboratoryjny w National Institutes of Health.
Po raz kolejny dajemy umierającemu pacjentowi szansę na dłuższe życie i jesteśmy niezwykle wdzięczni za jego odwagę i chęć pomocy w pogłębianiu naszej wiedzy w tej dziedzinie