Amerykańska Marynarka Wojenna dostała na testy ogromny poduszkowiec

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że w armii USA wciąż korzysta się z poduszkowców. Powód jest prosty, to wciąż jest jeden z najbardziej uniwersalnych oraz efektywnych środków przewozu żołnierzy i sprzętu.

Poduszkowce transportowe robiły prawdziwą furorę w latach 80. ubiegłego wieku. Chociaż realia technologii militarnych mocno się zmieniły przez te 30 lat, to jednak Pentagon nie zrezygnował i nie zamierza rezygnować z tych maszyn wciąż zachwycających swoim wyglądem i możliwościami.

Marines dostali kilka sztuk nowego wcielenia poduszkowca SSC na testy w warunkach morskich. Pojazd został wyposażony w najnowocześniejsze zdobycze techniki, w tym efektywny napęd. Pentagon ujawnił, że zwiększył się udźwig do 74 ton (wcześniej 60 ton) i pojawiły się nowe moduły do przewozu do 180 osób. Powierzchnia transportowa nie uległa zmianie, i wciąż wynosi 150 metrów kwadratowych.

Reklama

Najważniejszym jednak elementem nowego SSC jest napęd. Poduszkowiec został bowiem wyposażony w cztery nowe silniki turbinowe Rolls Royce MT7 o łącznej mocy 18,4 megawata. Dzięki niemu, ten wielki i ciężki pojazd może rozpędzić się do prędkości 65 km/h. To w zupełności wystarczy, by w krótkim czasie odebrać z okrętu cenny ładunek, np. w postaci czołgu M1A1 Abrams, i szybko dostarczyć go na ląd.

Ship to Shore Connector (SSC) jest od zawsze był i wciąż będzie ważnym elementem floty desantowej. Pentagon zamierza wyposażyć US Navy w 72 egzemplarze tej maszyny. Pełną zdolność operacyjną mają one uzyskać już za kilka miesięcy, bo na początku 2020 roku.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. US Navy

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama