Chińczycy budują swoją Strefę 51. Zobacz, jak ten obiekt wygląda z satelity

Państwo Środka szybko modernizuje swoją armię. Nie jest tajemnicą, że czyni to z myślą o widmie konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi. Armia buduje tajemniczą bazę, gdzie będzie testować futurystyczne pojazdy.

Pierwszy raz o chińskiej Strefie 51, czyli o odpowiedniku słynnej bazy leżącej nad jeziorem Groom w Nevadzie, zrobiło się głośno w ubiegłym roku, gdy na totalnym pustkowiu wylądował tajemniczy bezzałogowy pojazd, który powrócił z misji kosmicznej.

Co ciekawe, maszyna swoim wyglądem przypomina X-37B. Eksperci uważają, że oba pojazdy mogą służyć Stanom Zjednoczonym i Chinom do wykonywania tajnych eksperymentów, a nawet przenoszenia broni jądrowej w przestrzeni kosmicznej. Chińska Strefa 51 leży na zachodzie kraju, na pustkowiach prowincji Sinciang, niedaleko wschodniej granicy Kotliny Kaszgarskiej.

Reklama

Na najnowszych mapach Google możemy zobaczyć, że na obszarze tajnej bazy powstają pierwsze obiekty i trzy pasy startowe, umożliwiające starty i lądowania z trzech kierunków. Jeden z nich ma mieć długość aż 7600 metrów. To jeden z najdłuższych na świecie tego typu obiektów. Pas startowy w Strefie 51 ma długość 9600 metrów, ale wykorzystuje się ok. 7600 metrów.

Eksperci uważają, że tak długi pas powstaje z myślą o lądowaniach pojazdów, które wracają z misji z ogromnymi prędkościami. Sam obiekt ma służyć budowie i testom eksperymentalnych pojazdów latających, podobnie jak ma to miejsce w Strefie 51 w USA. Tymczasem budowa bazy na odludziu ma pozwolić ukryć przed wścibskimi futurystyczne technologie, nad którymi pracują chińscy inżynierowie.

Chińska armia od jakiegoś czasu pracuje nad zaawansowanymi bombowcami, myśliwcami i samolotami kosmicznymi. Te ostatnie pozwolą w przyszłości wyeliminować małe rakiety w kwestii wynoszenia ładunków na ziemską orbitę oraz astronautów do Chińskiej Stacji Kosmicznej.

Źródło: GeekWeek.pl/CNN / Fot. Google

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy