Chiny wyniosły w kosmos tajemniczy mini-wahadłowiec. Co to za pojazd?

Państwo Środka intensywnie przygotowuje się do budowy swojej dużej stacji kosmicznej oraz pierwszego lotu na Księżyc i Marsa. Nie ustaje też w wysiłkach budowy nad krajem tarczy przeciw broni jądrowej.

Całkiem niespodziewanie doszły do nas wieści prosto z Chin o wyniesieniu na orbitę tajemniczego pojazdu. Start rakiety CZ-2F nastąpił dzisiaj rano z ośrodka Jiuquan. Chińska Agencja Kosmiczna nie ujawniła żadnych informacji na temat tego pojazdu oraz całej misji. Wiemy tylko, że chodzi o mini-wahadłowiec. Być może jest to odpowiedź rządu na amerykański program pojazdu X-37B, który od kilku lat wykonuje dla Pentagonu loty na orbitę.

Warto tutaj podkreślić, że rakieta CZ-2F brała udział w programie kosmicznym. Za jej pomocą wyniesiono na orbitę pojazdy Shenzhou, w tym również przeznaczone do misji załogowych oraz moduły orbitalne Tiangong-1 i Tiangong-2. Być może CNSA za jakiś czas ujawni w celu propagandowym większą ilość informacji na temat tego tajemniczego projektu.

Reklama

Tymczasem eksperci uważają, że pojazd może pełnić podobną funkcję jak właśnie X-37B. Niedawno dowiedzieliśmy się, że dokonuje on wielu eksperymentów na potrzeby armii oraz NASA. Co ważne, wiele z nich ma być wykorzystanych przy okazji powrotu na Księżyc w 2024 roku. Nieoficjalnie mówi się również o możliwości przenoszenia przez takie pojazdy broni jądrowej i ich udziale w tarczy ochronnej przed bronią jądrową.

Pentagon myśli o budowie większej liczby takich pojazdów, lub nawet większych, i wykorzystaniu ich jako kosmiczne wsparcie dla myśliwców. Niebawem ma odbyć się test zaawansowanej komunikacji takich pojazdów z samolotami. Mogą one w końcu pełnić rolę obserwatorów, którzy przesyłać mogą w czasie rzeczywistym kluczowe dane o działaniach wroga.

Chińska Agencja Kosmiczna jakiś czas temu przedstawiła plany na kolejne 25 lat rozwoju krajowego przemysłu kosmicznego. Pojawiła się tam informacja o budowie wahadłowca, który może na pokład zabrać nie tylko astronautów, ale też ładunki. Co ciekawe, pojazd ten miałby być zasilany napędem jądrowym.

Źródło: GeekWeek.pl/CNSA / Fot. Boeing

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy