Francuska broń przestała działać: "Używana niezgodnie z instrukcją"

Paryż dostarczył Kijowowi 18 samobieżnych haubic Caesar. Jednakże, jak donosi ukraińskie wojsko, większość z nich już się „zużyła”. Co jest tego przyczyną?

Jak poinformowała francuska gazeta Le Figaro, 16 z 18 samobieżnych haubic Caesar, które zostały dostarczone Ukrainie już nie działa. Powodem jest prowadzony przez nie "intensywny ostrzał artyleryjski", który prowadzi do bardzo szybkiego zużycia rur. Ukraińska armia wykorzystuje francuską broń kilka razy bardziej, niż "napisano w instrukcji".

Ukraina ma nalegać, aby niezbędne naprawy zostały przeprowadzone na ich terytorium, ponieważ transport francuskiego sprzętu, np. do Polski byłby obarczony bardzo dużym ryzykiem rosyjskiego ataku. Ponadto przetransportowanie broni do innego kraju, naprawa, a następnie jej powrót do Ukrainy zajmie bardzo dużo czasu, którego ukraińska armia nie ma.

Reklama

Kwestie te, a także sprawa dodatkowego wsparcia wojskowego, były omawiane między Ołeksijem Reznikowem ukraińskim ministrem obrony oraz Sebastianem Lecorneau jego francuskim odpowiednikiem na specjalnym spotkaniu, które odbyło się 28 grudnia. Nasz wschodni sąsiad od dawna prosi o przekazanie francuskich czołgów Leclerc. Francja do tej pory odmawiała z powodu złożoności konserwacji tej maszyny.

Co potrafi francuski Caesar?

Caesar jest francuską samobieżną haubicoarmatą kalibru 155 mm. Zamontowana jest na podwoziu samochodu ciężarowego (6x6 lub 8x8), a masa całej maszyny wynosi około 18 ton. Napędzana jest przez sześciocylindrowy wysokoprężny silnik o mocy 240 KM. 

Załoga składa się z pięciu osób. Sprzęt może rozpędzić się nawet do 100 km/h i przejechać 600 km na pełnym zbiorniku paliwa. Caesar posiada także specjalny system dostosowywania ciśnienia w oponach w zależności od rodzaju napotkanego podłoża.

Szybkostrzelność wynosi do 8 pocisków na minutę, a czas osiągnięcia gotowości do strzelana to jedna minuta. Caesar może precyzyjnie uderzyć w cele oddalone o ponad 40 km strzelając z amunicji ERFB, lub w cele oddalone o ponad 55 km wykorzystując amunicję wspomaganą rakietowo lub tzw. amunicję inteligentną. Ładowanie odbywa się w sposób półautomatyczny, a kierowanie ogniem obsługiwane jest przez komputer oraz jednostkę inercyjną. 

Dane dotyczące celu są wprowadzane przez załogę lub transmisję danych radiowych pochodzących z centrum dowodzenia lub wysuniętego obserwatora. Sprzęt jest obecnie używany m.in. przez Francję, Danię, Indonezję, Arabię Saudyjską, Tajlandię i Ukrainę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna Ukraina-Rosja | sprzęt wojskowy | Caesar | Francja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy