Google Maps ujawnia na żywo ruchy rosyjskiej armii
W realiach XXI wieku, powszechnego dostępu do globalnej sieci i smartfonów, można szybko poznać militarne zamiary wroga bez zaawansowanych satelitów i służb wywiadowczych. Wystarczy tylko Google Maps.
Po co komu służby wywiadowcze i konstelacje satelitów?! Dzisiaj każdy może poznać i śledzić na żywo zamiary wroga, nawet nie oglądając telewizji, nie czytając wiadomości w internecie czy nie analizując danych wywiadowczych. Wystarczy skorzystać z aplikacji Google Maps.
Po włączeniu w mapach opcji śledzenia natężenia ruchu na drogach Ukrainy, można szybko poznać aktualne położenie konwojów rosyjskich pojazdów wojskowych. Obecnie największe korki tworzą się w różnych miejscach trasy E40, która łączy oba kraje.
- Nie potrzebujesz dużych pieniędzy i usług wywiadowczych, kiedy masz Google Maps. W XXI wieku każdy żołnierz ma telefon w kieszeni, dzięki czemu można w zasadzie śledzić ruchy dowolnej armii - zauważył Ronald Liive, estoński dziennikarz.
Ruchy kolumn rosyjskich pojazdów widoczne w Google Maps
Rosyjscy żołnierze sami ujawniają swoje położenie. Wczoraj wieczorem (21.02), zanim jeszcze kolumny pojazdów przekroczyły granicę Rosji i Ukrainy na terenach okupowanych przez rosyjskich separatystów, na Google Maps można było zaobserwować przygotowania do tej akcji i na żywo śledzić jej przebieg.
Każdy żołnierz ma przy sobie smartfon, który wyposażony jest w moduł GPS/Glonass. Urządzenia bez przerwy łączą się z globalną siecią i wysyłają do niej informacje o swoim położeniu, dzięki czemu w Google Maps pojawiają się informacje o korkach na drogach.
Przyszłe ruchy rosyjskich wojsk również będzie można śledzić na aplikacji Google Maps. Wystarczy obserwować zachodnie granice obwodu ługańskiego i donieckiego. Jeśli po włączeniu funkcji natężenia ruchu na drogach pojawi się kolor pomarańczowy lub czerwony, będzie to wskazywało na fakt przemieszczania się kolumn pojazdów wojskowych obu krajów.