Jak szybko zniszczyć wroga: 5 pomysłowych starożytnych broni
Starożytność nie była bynajmniej wolna od konfliktów wojennych i okrutnych walk. Jednak w błędzie jest ten, kto sądzi, że starożytne armie nacierały na siebie i walczyły tylko za pomocą prymitywnych broni. Już kilka tysięcy lat temu prześcigano się w pomysłowych wynalazkach służących do zmiażdżenia przeciwnika. Ich wyrafinowanie zaskakuje do dziś!
1. Wieża oblężnicza
Jako pierwsi wież oblężniczych zaczęli używać Asyryjczycy. Ich konstrukcje miały 8-12 m wysokości, cztery koła i obrotową wieżę na szczycie. W niższej części często znajdowały się kafary. Do obsługi wieży potrzeba było wielu mężczyzn: niektórzy pchali ją w kierunku murów obronnych atakowanego miasta, zadaniem innych było gaszenie ewentualnego pożaru "na pokładzie", na szczycie w gotowości stali łucznicy.
Funkcjonalność wieży oblężniczej w dużej mierze zależała od jakości jej konstrukcji. Wieża mogła być naprawdę groźną bronią, zdarzało się też jednak, że przewracał ją mocny wiatr. Dla ochrony przed ogniem wieże pokrywano nieobrobionymi skórami bądź metalowymi płytami.
Ciekawostka: Król Macedonii Demetriusz I Poliorketes (337-283 p.n.e.) zbudował bez wątpienia najbardziej okazałą wieżę oblężniczą wszech czasów. Miała 40 m wysokości i ważyła 160 ton! Władca nazwał ją "Helepolis" ("Grabieżca miast").
2. Pentekontera
Co: Statek wojenny i handlowy z VIII w. p.n.e.
Napęd pentekontery stanowiły żagle i po kilku wioślarzy na każdej burcie. Statek był długi i wąski, w miejscu linii zanurzenia wystawała z niego ciężka belka obita metalem, tzw. kafar. Służył on do przebijania korpusów nieprzyjacielskich statków. Dobrze wyćwiczona załoga potrafiła szybko zaatakować niezabezpieczoną rufę bądź burtę, a potem szybko odpłynąć, by pozwolić wrogiej jednostce nabrać wody.
Wadą pentekontery były wysokie koszty produkcji, niewielka przestrzeń na pokładzie i ograniczone możliwości manewrowania. Kafar sprawiał, że nieproporcjonalnie długi statek tracił stabilność. Dlatego zaczęto budować biremy, trochę krótsze statki z dwoma rzędami wioseł, umieszczonymi jeden nad drugim.
Ciekawostka: Nie wiadomo na pewno, kto wynalazł pentekonterę. Możliwe, że byli to Fenicjanie, którzy często używali statków tego typu, a z czasem stali się żeglarskim mocarstwem śródziemnomorskim.
3. Onager
Co: Urządzenie oblężnicze używane od IV w. p.n.e. przez armię rzymską.
Długie ramię z procą (bądź łyżką) na końcu było odciągane w dół, skręcona sprężyna naprężała się. Do procy wkładano ciężki głaz, czasem pokryty materiałem łatwopalnym. Ramię było szybko uwalniane, a gdy napotykało na pionową przeszkodę, wyrzucało ładunek z dużą siłą - oto zasada działania onagera. Jego maksymalny zasięg mógł wynosić nawet 350 metrów.
Według rzymskiego pisarza i historyka Flaviusa Vegetiusa Renatusa, zwanego Wegecjuszem (ok. 383-450), onagery były najbardziej funkcjonalnymi ze wszystkich znanych urządzeń służących do miotania. Ich wadą była jednak mała dokładność.
Ciekawostka: Nazwa broni wywodzi się od jej charakterystycznego "kopnięcia" podczas wystrzału. Odgłos ten przypominał kopnięcie onagera, gatunku osła żyjącego na stepach i półpustyniach południowej i środkowej Azji.
4. Kusza automatyczna
Na mechanizmie spustowym umieszczono magazynek, z którego po naciągnięciu cięciwy do wpustu zjeżdżała nowa strzała. Była to pierwsza półautomatyczna broń na świecie! Wyszkoleni żołnierze potrafili wystrzelić z niej aż 10 strzał w ciągu 15 sekund. Najczęściej kuszników ustawiano w niewielkich grupach, aby zintensyfikować niszczycielski efekt ich ataku.
Ten typ broni przyczynił się do rewolucji w starożytnej sztuce wojennej. Z automatycznych kusz korzystali na przykład obrońcy Wielkiego Muru Chińskiego. Groty strzał mogły być dodatkowo nasączane trucizną. Chińska kusza automatyczna bez większych zmian przetrwała od początku naszej ery aż do XIX wieku!
Ciekawostka Projekt kuszy automatycznej udoskonalił chiński polityk i strateg Zhuge Liang (181-234), który wedle niektórych źródeł historycznych wynalazł także miny lądowe.
5. Ogień grecki
Co: Łatwopalna ciekła mieszanina używana w VII-XV w. w Bizancjum.
Za wynalazcę ognia greckiego uważa się Kalinnika z Helipolis, z pochodzenia Syryjczyka, który mógł jednak korzystać ze starszych greckich pomysłów. Łatwopalna mieszanina o nieznanym składzie była często wykorzystywana podczas bitew morskich. Nieprzyjaciół "ostrzeliwano" ogniem z rurki umieszczonej na dziobie okrętu. Płomieni ognia greckiego nie można było ugasić wodą, bo sprawiała ona, że stawały się jeszcze większe.
Ogień grecki kilka razy uratował przed upadkiem Konstantynopol, stolicę Bizancjum. W 678 r. po raz pierwszy z sukcesem wykorzystano go przeciwko Arabom. Podobnie odwrócił arabskie niebezpieczeństwo podczas oblężenia w latach 717-718. Później, w 941 r. spalił statki księcia kijowskiego Igora (rządzi 912-945).
Ciekawostka: Ogień grecki mógł ugasić podobno tylko ogień lub mocz. Jego skład przez wieki był najściślej strzeżona tajemnicą państwa bizantyjskiego. Do dziś nie wiadomo, z czego dokładnie go produkowano.