Potężny zastrzyk amerykańskich pocisków manewrujących dla Australii

Jak donosi The War Zone USA zamierza sprzedać Australii ponad 200 pocisków manewrujących Tomahawk. Ma to wspomóc Canberrę przed potencjalnym zagrożeniem ze strony Chin.

W ostatni czwartek Departament Stanu USA zatwierdził umowę na sprzedaż Australii do 200 pocisków manewrujących Tomahawk Block i do 20 pocisków Tomahawk Block IV AUR i innego powiązanego sprzętu. Wartość kontraktu szacowana jest na około 895 mln dolarów.

Jak twierdzi The War Zone, powołując się na swoje źródła, wydarzenie to jest "nowym wprowadzeniem systemów uzbrojenia Tomahawk dla australijskich niszczycieli klasy Hobat". Pierwsze deklaracje zamiaru zakupu tego typu rakiet, australijski rząd ogłosił w 2021 roku.

Agencja Współpracy Bezpieczeństwa Obronnego stwierdziła w swoim raporcie: "Proponowana sprzedaż poprawi zdolność Australii do współpracy z amerykańskimi siłami morskimi i innymi siłami sojuszniczymi, a także poprawi jej zdolność do przyczyniania się do misji będących przedmiotem wspólnego zainteresowania". Głównym wykonawcą będzie amerykańska firma Ratheon Missiles and Defence.

Reklama

Ponadto we wspomnianym raporcie można przeczytać: "Wdrażając system broni Tomahawk, Australia przyczyni się do globalnej gotowości i zwiększy zdolności sił amerykańskich działających obok nich na całym świecie. Australia wykorzysta zwiększone zdolności jako środek odstraszający przed regionalnymi zagrożeniami i wzmocni swoją obronę wewnętrzną".

Co potrafi amerykański pocisk Tomahawk?

Pociski Tomahawk są to rakiety precyzyjnego rażenia, które są odpalane z wyrzutni umieszczonych w okrętach nawodnych i podwodnych. Pociski manewrujące mogą przenosić głowice odłamkowo-burzące, kasetowe, elektromagnetyczne, a także głowice jądrowe. Tomahawki mogą atakować zarówno cele nawodne, jak i lądowe.

Ich długość wynosi ponad 6 metrów, przy średnicy 52 cm i wadze 1452 kg. Napędzane są przez paliwo stałe lub przez silniki turbowentylatorowe. Zasięg tych pocisków, w zależności od wersji, wynosi od 450 do 2500 km. Rakiety mogą być naprowadzane w sposób bezwładnościowy, GPS, radarowo i/lub dzięki TERCOM. Dodatkowo odznaczają się wysoką celnością uderzenia, która wynosi 10 metrów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy