Robotyczny strzelec "Kurier" dołącza do rosyjskich jednostek szturmowych
Rosyjskie media informują o intensywnych testach drona naziemnego "Kurier", w ramach których operatorzy ćwiczą strzelanie do celów z użyciem kilku rodzajów dostępnej dla niego broni, w tym automatycznego granatnika, ciężkiego karabinu maszynowego "Kord" i czołgowego karabinu maszynowego PKT.

Drony lądowe coraz częściej pojawiają się w doniesieniach z ukraińskiego frontu i choć do tej pory zdecydowanie więcej było ich po stronie Kijowa, który w ramach programu Brave1 testuje dziesiątki modeli zarówno bojowych, jak i rozpoznawczo-logistycznych, to Moskwa zaczęła powoli odrabiać straty.
Wielofunkcyjny system do zadań bojowych i logistycznych
Rosyjskie wojsko zaprezentowało zaktualizowaną robotyczną platformę bojową "Kurier", która ma wspierać operacje szturmowe i logistykę na polu walki. Bezzałogowy pojazd naziemny (UGV) jest testowany na poligonach w tylnej strefie działań wojennych, gdzie operatorzy ćwiczą prowadzenie ognia z kilku zamontowanych systemów, tj. automatycznego granatnika, ciężkiego karabinu maszynowego "Kord" i karabinu czołgowego PKT.
Zaawansowane funkcje i możliwości
Platforma formalnie nazywana jest wielofunkcyjnym naziemnym kompleksem robotycznym "Kurier", bo może służyć do prowadzenia ostrzału (w zależności od wybranej konfiguracji może przenosić różnego rodzaju uzbrojenie), minowania czy transportowania zaopatrzenia w trudnodostępne miejsca.
Dostarczył skuteczny ogień w kierunku przeciwnika, tłumiąc jego pozycje. Pozwoliło nam to przejąć inicjatywę, co jest kluczowe w operacjach szturmowych
Według innego żołnierza o pseudonimie "Fago", pojazd jest wyposażony w kamery przednie i tylne, więc ma potencjał, aby dotrzeć tam, gdzie nie mogą tradycyjne pojazdy, wspierając działania frontowe zarówno ogniem, jak i logistyką.
"Kurier" jest elementem szerszego programu integracji bezzałogowych pojazdów naziemnych (UGV) w działania bojowe Rosji, która próbuje nieco podgonić Ukrainę w tym elemencie. Od jakiegoś czasu w mediach społecznościowych zaczynają się bowiem pojawiać pojedyncze rosyjskie rozwiązania tego typu. Informowaliśmy już o rozmieszczonych w okolicach Bachmutu dronach lądowych wyposażonych w granatniki automatyczne AGS-17, a niedługo później Ukraińcy przyznali, że rosyjska armia zaczęła wykorzystywać naziemne bezzałogowe systemy minowania czy ewakuacji.