Ukraińska myśl techniczna. Zmieniają skutery wodne w... nawodne drony kamikadze
Pod koniec września w sieci zaczęły pojawiać się informacje o tajemniczych bezzałogowych pojazdach nawodnych (USV), które siły rosyjskie przechwyciły w okolicach Krymu. Z miejsca pojawiła się fala spekulacji dotyczących ich pochodzenia i wygląda na to, że w końcu poznaliśmy rozwiązanie tej zagadki.
Sprzęt ukraińskiej produkcji? Tajna broń Amerykanów? Nowy sprzęt NATO? To tylko kilka z wielu pytań, jakie pojawiły się po ujawnieniu zdjęć tajemniczych pojazdów nawodnych (Unmanned Surface Vehicles), przechwyconych w okolicach bazy rosyjskiej marynarki wojennej w Sewastopolu. Bo choć sam pomysł łodzi-kamikadze nie jest nowy i ostatnio z podobnego rozwiązania na Morzu Czerwonym korzystał wspierany przez Iran ruch Huti, to w przypadku wojny w Ukrainie widzieliśmy je pierwszy raz, a do tego mieliśmy do czynienia z wyposażeniem nieznanego pochodzenia.
Wygląda jednak na to, że zagadka została rozwiązana - jak wynika z informacji i materiałów zamieszczonych na uznawanym za wiarygodne twitterowym koncie Ukraine Weapons Tracker, nie chodzi wcale o sekretną zagraniczną broń dostarczoną przez Zachód (np. wspominane w kwietniu przez Pentagon "bezzałogowe pojazdy obrony wybrzeża"), ale łodzie "made in Ukraine". To właśnie te jednostki odpowiadają za ataki z końca października na rosyjskie statki (fregatę projektu 11356R oraz trałowiec projektu 266M) w okolicy Sewastopola, a na dowód mamy nawet nagranie z procesu ich powstawania.