Więzienie za otyłość? Tak chciał uniknąć służby wojskowej

Słyszeliśmy już o różnych próbach sabotowania obowiązkowej służby wojskowej (Rosjanie unikający wysłania na front w Ukrainie byli tu nadzwyczaj „kreatywni”), ale o pomyśle celowego doprowadzenia się do stanu otyłości jeszcze nie. A tak właśnie zrobił pewien mieszkaniec Korei Południowej, za co właśnie został… skazany!

Ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej w pobliżu strefy
Ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej w pobliżu strefy123RF/PICSEL

Ile bylibyście w stanie zrobić, aby uniknąć obowiązkowej służby wojskowej? Koreańczyk, którego nazwiska i wieku nie ujawniono, wolał doprowadzić się do otyłości, ryzykując zdrowiem i pogarszając komfort życia, niż założyć mundur. Tyle tylko, że jego plan się nie powiódł, bo został właśnie skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za naruszenie przepisów ustawy o służbie wojskowej. A przy okazji problemów narobił sobie też jego przyjaciel, który zgodnie z treścią wyroku pomagał w przestępstwie, namawiając oskarżonego do podjęcia „radykalnej diety”.

Otyłość a zwolnienie ze służby wojskowej

Wyjaśnijmy też krótko, jak w ogóle doszło do tej dość absurdalnej sytuacji. Sześć lat temu, na pierwszym badaniu lekarskim, mężczyznę uznano za zdolnego do służby, ale podczas badań w czerwcu ubiegłego roku ważył już 102 kilogramy, a indeks masy ciała kwalifikował go jako osobę otyłą, a zatem niezdolną do służby. Sprawa została więc zgłoszona odpowiednim instytucjom i znalazła swój finał w sądzie - wiele wskazuje jednak na to, że mężczyzna ostatecznie uniknie kary, bo „wyraził chęć sumiennego wypełnienia swojego obowiązku wojskowego”.

Oskarżony spożywał wysokokaloryczne jedzenie, podwajał porcje posiłków, unikał fizycznie wymagających prac, jak dostarczanie przesyłek oraz pił duże ilości wody tuż przed pomiarami, aby celowo zwiększyć swoją wagę
stwierdził sędzia w uzasadnieniu wyroku.

I co ciekawe, nie jest to wcale odosobniony przypadek, bo 18-miesięczna obowiązkowa służba wojskowa przed ukończeniem 28. roku życia, wprowadzona w Korei Południowej na skutek wojny koreańskiej, od dawna budzi kontrowersje. Często wspomina się o tym, że obowiązek ten przerywa kariery (nawet znanych sportowców i artystów) i daje kobietom, które są z niego zwolnione, nieuczciwą przewagę na hiperkonkurencyjnym rynku pracy.

Obowiązek wojskowy w Korei Południowej

Na porządku dziennym są więc przypadki „kombinowania”, tj. młodzi mężczyźni celowo tyją lub tracą na wadze, symulują choroby psychiczne, okaleczają się lub tatuują ciała (w efekcie tatuaże zniknęły z listy zakazanych). W badaniu z 2018 roku 72 proc. Koreańczyków w wieku 20-29 lat uważało, że pobór jest formą dyskryminacji ze względu na płeć, a prawie 65 proc. było zdania, że kobiety również powinny być objęte obowiązkiem wojskowym. Ponadto 83 proc. stwierdziło, że lepiej unikać służby wojskowej, jeśli to możliwe, a 68 proc. uważało ją za stratę czasu.

Co więcej, Amnesty International mówi również o setkach osób z wyrokami więzienia za odmowę służby z powodów religijnych, chociaż w 2018 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rząd musi zapewnić alternatywne role cywilne dla tych, którzy odmawiają służby wojskowej z powodów religijnych lub politycznych.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

PolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas