Za słynnymi manifestacjami UFO stoi Strefa 51? Wypłynęły nowe fakty

Okazuje się, że rozwiązanie tajemnicy opublikowanych przez Pentagon spotkań amerykańskich pilotów z UFO może mieć bardziej przyziemny finał, niż się wszystkim wydaje. Kongres ma już dość tajemnic skrywanych przez armię.

Entuzjaści istnienia obcych cywilizacji uważają, że to kosmici regularnie odwiedzają Ziemię i to właśnie ich pojazdy często obserwowane są jako UFO. Tymczasem przedstawiciele Pentagonu są przekonani, że źródłem tych manifestacji nie są obce cywilizacje, tylko pojazdy te mają należeć do armii jakiegoś kraju lub pozarządowej organizacji.

Ten trop wydaje się jak najbardziej logiczny. Pytanie teraz, czy te pojazdy pochodzą z Rosji i Chin, czy jednak to rodzime technologie, o których armia nie ma pojęcia? I tutaj do gry wchodzi Kongres Stanów Zjednoczonych. Władze potajemnie tworzy nową, specjalną komórkę, która będzie miała za zadanie pozyskiwać wszelkie informacje na temat takich incydentów.

Reklama

Najważniejszy jest w tym wszystkim fakt, że raporty mają tam spływać nawet z tajnych ośrodków armii, a także FBI i CIA. Do tej pory informacje z np. Strefy 51 czy CIA nie były jawne dla rządu USA. Eksperci uważają, że to właśnie tutaj znajduje się rozwiązanie tej wielkiej zagadki.

Może to wydać się dziwne, ale do Strefy 51 i innych najbardziej tajnych oraz chronionych obiektów wojskowych, znajdujących się na terenie USA, nie mają dostępu nie tylko politycy, ale również sami prezydenci. Takie bazy nie muszą nawet ujawniać planowanych testów tajnych pojazdów.

Jak tajne są takie ośrodki i jakim kosztem chronią swoich tajemnic, mogliśmy przekonać się dwa lata temu, gdy na serwisach społecznościowych zorganizowała się ogromna grupa ludzi, którzy planowali szturm na Strefę 51 w Nevadzie. Ośrodek wówczas zapowiedział, że jest przygotowany do ataku i, jeśli zajdzie taka potrzeba, użyje śmiercionośnej broni, by go odeprzeć.

Eksperci sądzą, że to brak komunikacji i informacji na temat testów takich futurystycznych pojazdów np. w Strefie 51 sprawia, że amerykańscy piloci coraz częściej są świadkami manifestacji UFO, które tak naprawdę jest tworem ich kolegów, tyle że pracujących w tajnych ośrodkach. To wyjaśniałoby też informacje rządu Chin i Rosji w sprawie UFO, że mają podobne problemy z tym fenomenem.

Kongres chce zmienić tę sytuację i mieć pełną kontrolę nad wszystkimi tajnymi projektami tworzonymi na terytorium Stanów Zjednoczonych, a także poza nimi. Takie plany mogą jednak być zagrożeniem dla USA. Im więcej osób będzie wiedziało o tajnych projektach, tym szybciej informacje o nich przedostaną się do wroga.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Pexels

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy