iFixit twierdzi, że Motorola Razr to najbardziej skomplikowany smartfon w historii (film)

Po wielu miesiącach przecieków i wyczekiwania, składany model Razr trafił na rynek i wiele wskazuje na to, że nie będzie z tego hitu. Recenzenci mają poważne wątpliwości, czy urządzenie w ogóle powinno trafić do sprzedaży.

Najpierw serwis CNET postanowił sprawdzić wytrzymałość zawiasu łączącego elementy smartfona, umieszczając go w specjalnym urządzeniu FoldBot, gdzie miał osiągnąć wynik 100 tysięcy złożeń - niestety mechanizm uległ uszkodzeniu już po ok. 27 tysiącach złożeń. Motorola twierdzi wprawdzie, że wszystko przez urządzenie, które było zaprojektowane do testów Galaxy Fold, składającego się w inną stronę, przez co siła działała w złych miejscach i nie pozwoliła modelowi Razr otwierać się w sposób zaprojektowany.

I choć można byłoby przyznać producentowi nieco racji, to i tak zapala się tu lampka ostrzegawcza. Szczególnie dziś, kiedy najlepszych wieści nie ma dla nas również serwis iFixit, który zajmuje się rozbieraniem różnych urządzeń na czynniki pierwsze, żeby sprawdzić, co naprawdę kryją w środku i jak trudno będzie je naprawić w razie awarii. Po przeprowadzeniu jednego ze swoich słynnych testów, redaktorzy przyznali, że jest to „najbardziej skomplikowane urządzenie w typie telefonu, jakie kiedykolwiek rozkładali”. 

Reklama

Motorola Raz została oceniona na 1 na 10, jeśli chodzi o jej naprawialność, wytykając przy okazji kilka poważnych błędów. Po pierwsze, podczas składania smartfona pomiędzy zawiasem i ekranem tworzą się szczeliny, identyczne jak te, które przysporzyły wiele problemów pierwszej wersji Galaxy Fold od Samsunga. Do tego, w środku znalazło się sporo kleju, który utrudnia otwarcie urządzenia, a taśma od czytnika linii papilarnych przebiega blisko przycisku Home, przez co łatwo ją zerwać podczas otwierania sprzętu. 

Do tego akumulator jest przyczepiony do arkusza wyświetlacza pOLED, więc wymiana oznacza konieczność całkowitego rozebrania smartfona, a port do ładowania baterii jest przylutowany do płyty głównej. iFixit zaznacza jednak, że choć pod względem naprawialności nie mogą wystawić Motoroli Razr innej oceny, to należało się tego spodziewać, bo mamy do czynienia z pierwszą generacją, a do tego urządzenia, które dopiero raczkuje na rynku, więc w przyszłości wiele może się tu jeszcze zmienić. Pytanie tylko, czy chcemy być królikami doświadczalnymi, kiedy płacimy za smartfon 1500 USD. 

Źródło: GeekWeek.pl/iFixit / Fot. iFixit

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy