Nowe komórki Merkel i ministrów nie chronią przed podsłuchami
Nowe telefony komórkowe ze specjalnymi zabezpieczeniami, które kanclerz Niemiec Angela Merkel i członkowie jej rządu otrzymali na skutek afery podsłuchowej z NSA, nie chronią przed podsłuchami - pisze "Bild am Sonntag".

Gazeta cytuje wysokiej rangi pracownika amerykańskiej NSA (Agencji Bezpieczeństwa Narodowego), który twierdzi, że jego organizacji już udało się złamać zabezpieczenia nowych telefonów Blackberry. - Techniczne modyfikacje w nowych telefonach nie mają wpływu na naszą pracę - mówi, cytowane przez "Bild", źródło.
Firma Secusmart, która w październiku dostarczyła członkom niemieckiego rządu ponad 2500 telefonów komórkowych, w niedzielę odrzuciła doniesienia "Bilda". Procedury wykorzystywane do szyfrowania rozmów są zabezpieczone przed wszelkimi próbami podsłuchiwania i spełniają wymagania niemieckiego MSW - zapewniła rzeczniczka.
Z informacji, które w ubiegłym roku ujawnił były zewnętrzny współpracownik NSA Edward Snowden, wynika, że ta podległa rządowi USA agencja prowadziła inwigilację m.in. instytucji UE i ponad 30 czołowych polityków na świecie, w tym niemieckiej kanclerz. Doniesienia te doprowadziły do poważnego ochłodzenia stosunków na linii Berlin-Waszyngton.
Na początku czerwca prokuratura generalna ogłosiła, że wdraża śledztwo w sprawie doniesień o podsłuchiwaniu telefonu kanclerz Niemiec przez NSA.