Szukasz taniego iPhone'a lub Galaxy S4? Przestępcy chcą to wykorzystać

Firma Barracuda przechwyciła za pomocą jednego ze swoich honeypotów, czyli pułapek zastawianych w internecie na rozprzestrzeniające się zagrożenia, serię wiadomości podszywających się pod komunikaty rozsyłane przez brazylijski Groupon.

Przechwycona pułapka phishingowa kusiła internautów ofertą zakupu nowego iPhone za 825 brazylijskich reali, czyli nieco ponad 1200 zł
Przechwycona pułapka phishingowa kusiła internautów ofertą zakupu nowego iPhone za 825 brazylijskich reali, czyli nieco ponad 1200 złmateriały prasowe

E-maile odsyłały do starannie spreparowanej witryny WWW. Oferty wyeksponowane w serwisie, do złudzenia przypominającym oryginalny Groupon, wyjątkowo skutecznie przyciągały uwagę internautów. Nie wiadomo ile osób uległo, a ile oparło się pokusie zakupu iPhone 5 z 67 proc. rabatem lub Galaxy S4 z 63% proc.zniżką - całość była bowiem jedynie pułapką phishingową. 

Fałszywy serwis, do którego prowadziły odnośniki w przechwyconych wiadomościach spamowych, stanowił niemal wierną kopię oryginalnego brazylijskiego Groupona. Całość okraszono sporą dawką perswazyjnych sztuczek, które miały na celu przekonać odwiedzających stronę, że oferta obowiązuje tylko przez krótki czas i lepiej jej nie przegapić. Zbyt pospieszne zaakceptowanie oferty kierowało użytkowników do strony z wyborem sposobu płatności, gdzie przez nieuwagę można było zdradzić dane swojej karty kredytowej. Eksperci z firmy Barracuda Networks zwracają uwagę, że również ta strona została przygotowana z dużą starannością, bardzo dobrze imitując oryginalny Groupon. Twórcy pułapki phishingowej umieścili w swoim serwisie nawet informację o możliwość wyboru spłaty należności za wybrany przedmiot w ratach, bez ponoszenia dodatkowych odsetek.

Jak podkreślają eksperci z firmy Barracuda Networks, na przechwycony spam mogło nabrać się wielu internautów - i to z dwóch powodów. Pierwszym i najważniejszym była duża staranność przygotowanych materiałów - zarówno wiadomość, jak i serwis do którego kierowały odnośniki, wiernie imitowały oryginalne materiały Groupon. Drugim powodem jest fakt, iż wiadomości od Groupona to dla wielu internautów coś naturalnego. W ten właśnie sposób serwis komunikuje przecież swoje oferty. Podejrzliwość internautów mógł i zdecydowanie powinien był jednak wzbudzić adres serwisu, do którego kierowały wiadomości spamowe - nie był to bowiem adres Groupona (groupon.br). Niespotykanie duży rabat również powinien był wzbudzać wątpliwości co do uczciwości proponowanej oferty. Liczba osób, które nabrały się na wspomniany phishing i efekcie przekazały twórcom pułapki dane swoich kart kredytowych pozostaje nieznana.

INTERIA.PL/informacje prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas