Człowiekowate celowo kręcą się w kółko, żeby doświadczyć odurzenia

Wygląda na to, że nie tylko ludzie aktywnie szukają doświadczeń zmieniających umysł, bo podobne zachowanie naukowcy zaobserwowali właśnie u człowiekowatych, które celowo kręcą się w kółko, aby doświadczyć odurzenia.

Wygląda na to, że nie tylko ludzie aktywnie szukają doświadczeń zmieniających umysł, bo podobne zachowanie naukowcy zaobserwowali właśnie u człowiekowatych, które celowo kręcą się w kółko, aby doświadczyć odurzenia.
Człowiekowate celowo kręcą się w kółko, żeby doświadczyć odurzenia. Brzmi znajomo? I słusznie! /YouTube /123RF/PICSEL

  • Niech pierwszy rzuci kamień, kto nigdy jako dziecko nie próbował kręcenia się w kółko, żeby doświadczyć zawrotów głowy i śmiać się do rozpuku podczas próby poruszania się w tym stanie. 
  • Jak możemy przeczytać w badaniu opublikowanym na łamach magazynu naukowego Primates, najwyraźniej nie tylko my aktywnie szukamy doświadczeń w ten sposób wpływających na nasz umysł, bo podobne zachowanie zostało właśnie zaobserwowane u człowiekowatych.

Skłonności do odurzania odziedziczyliśmy po małpich przodkach?

Naukowcy University of Warwick i University of Birmingham przypadkiem natknęli się w sieci na viralowe nagranie goryla kręcącego się w kółko w basenie, co zachęciło ich do poszukiwań innych przypadków - szybko znaleźli więcej filmów przedstawiających "wirujące" goryle, szympansy, bonobo i orangutany. Co więcej udało się tu nawet poczynić pewne obliczenia, tj. na podstawie 40 przeanalizowanych nagrań badacze ustalili, że małpy obracały się średnio 5,5 raza na epizod wirowania, ze średnią prędkością 1,5 obrotu na sekundę, powtarzając tę "procedurę" średnio trzy razy.

Reklama

Zdaniem badaczy podobieństwo między zachowaniem człowieka i małp nie jest przypadkowe i może dostarczyć cennych wskazówek na temat początków ludzkiego poszukiwania odmiennych stanów psychicznych i aktywnego manipulowania nastrojem oraz postrzeganiem rzeczywistości. A że to nasze dążenie jest tak uniwersalne historycznie i kulturowo, to zdaniem badaczy mogło zostać odziedziczone po naszych ewolucyjnych przodkach.

Jeśli wszystkie małpy człekokształtne celowo szukają zawrotów głowy, to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że nasi przodkowie również to robili. Szczególnie że człowiekowate zachowują się przy tym jakby tańczyły, a ludzki taniec opierający się na ruchach obrotowych jest znanym mechanizmem ułatwiającym regulację nastroju, poprawiającym więzi społeczne i wyostrzającym zmysły.

A podobieństwa na tym się nie kończą, bo kiedy badacze porównali prędkości wirowania człowiekowatych, okazało się, że trzymając się liny mogą obracać się tak szybko jak zawodowi tancerze i artyści cyrkowi, a także muzułmańscy derwisze, którzy biorą udział w ceremoniach wirowania w celu osiągnięcia duchowego transu. I chętnie z tego korzystają, obracając się tak szybko i tak długo, aż nie są w stanie dłużej utrzymać równowagi.

Naukowcy twierdzą, że nowe badanie może przyczynić się do wyjaśnienia roli stanów odmiennych w ewolucji ludzkiego umysłu, a także sposobów ich osiągania przez naszych przodków i to jeszcze zanim sięgnęli po "używki" typu alkohol czy odurzające rośliny.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: człowiekowate
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy