Zagadkowa blizna przecięła Ziemię. Wywołała ją potężna siła
Przypadkowe odkrycie ujawniło widoczną z kosmosu "bliznę", która przecięła ląd w Australii. Po analizach okazało się, że wywołała ją potężna siła, która pozostawiła ślad na powierzchni Ziemi, zmieniając krajobraz pustkowia. Naukowcy szczegółowo przebadali to zjawisko.
Niezwykłe miejsce znalezione dzięki Google Earth
Na początku tego roku pewien mężczyzna przeglądający Google Earth przypadkiem natknął się na ogromny, zagadkowy ślad na Ziemi - gigantyczną "bliznę", widoczną z kosmosu. Poszukiwacz odkrył ją na obszarze australijskiego obszaru nizinnego Nullarbor - największego na świecie pojedynczego fragmentu skrasowiałego wapienia o łącznej powierzchni około 200 000 km² i długości ponad 1200 km.
Odkrywca podzielił się swoimi obserwacjami i wkrótce obraz blizny dotarł do naukowców. Przez niemal rok nikt nie potrafił powiedzieć, co spowodowało to dziwne pęknięcie. Teraz, po długotrwałych analizach, badacze postawili pewną hipotezę.
Zagadkowa blizna na Ziemi. Czego to efekt?
Niezwykła blizna rozciąga się na ok. 11 km długości, a jej szerokość waha się od 160 do 250 m. Jak to możliwe, że nikt nie zauważył jej wcześniej? Okazuje się, że po pierwsze, pojawiła się ona na pustkowiu, a po drugie blizna najwyraźniej powstała stosunkowo niedawno. Analiza zdjęć satelitarnych Landsat i Sentinel wskazuje, że "szramy" nie było w tym miejscu przed listopadem 2022 r.
Właśnie to ustalenie stało się kluczowe dla uformowania hipotezy na temat pojawienia się pęknięcia. Naukowcy stwierdzili, że blizna powstała z powodu potężnego tornada, które przeszło w tamtym rejonie - a o którym nikt wcześniej nie wiedział. I nic dziwnego - co prawda przez nizinę Nullarbor przechodzą linia kolejowa i autostrada oraz istnieje tam parę maleńkich osad, ale poza tym jest ona wspomnianym pustkowiem - to głównie suchy, bezdrzewny i niezamieszkany pas lądu.
Potężne tornado pozostawiło na Ziemi ślad
Zdaniem badaczy tornado wystąpiło tam między 16 a 18 listopada 2022 r. i trwało od 7 do 13 minut.
- Wzdłuż blizny pojawiły się niebieskie, okrągłe wzory, wskazujące na kałuże wody związane z ulewnymi deszczami. W maju tego roku wraz z kolegami udaliśmy się na miejsce zdarzenia, aby zbadać i sfotografować bliznę oraz otaczający ją krajobraz - podają badacze.
Po analizie zdjęć satelitarnych oraz zbadaniu obszaru blizny na miejscu naukowcy byli w stanie ustalić, że w skali Fujity–Pearsona określającej poziom intensywności tornad - to tornado miało kategorię F2-F3. Oznacza to, że osiągało od 181 do nawet 332 km/h. Tego typu tornada powodują poważne zniszczenia. Gdyby pojawiło się ono na terenie zamieszkałym, doprowadziłoby do zrywania dachów, wywracania samochodów i wagonów kolejowych, wyrywania drzew z korzeniami, a nawet zrywania ścian. Mimo że tornado pojawiło się na tym pustkowiu, to i tak dało pokaz swojej niszczycielskiej mocy.
- Pozostawiło swój ślad, erodując glebę i roślinność oraz zmieniając powierzchnię Ziemi - wyjaśniają naukowcy.
Wyniki badań pt. "Tornado scar on the Nullarbor Plain, Australia" opublikowane zostały na łamach czasopisma "Journal of Southern Hemisphere Earth Systems Science".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!