Lepsze baterie dla komórek i notebooków
Telefony komórkowe i notebooki potrzebują lepszych i bezpieczniejszych baterii - to zdanie podzielają nie tylko konsumenci, ale także producenci sprzętu.
- To potrwa lata i będzie wymagało prawdziwego "przełomu technologicznego na wielu frontach" zanim "żywot" baterii osiągnie odpowiednio dobry poziom - powiedział szef działu badań i rozwoju firmy Nokia, Henry Tirri w rozmowie z serwisem Zdnetasia.
Nokia nigdy nie ukrywała, że baterie w telefonach nie dorastają do technologicznego postępu. Obecne na rynku multimedialne telefony często wymagają pełnego ładowania pod koniec dnia.
Podobnych zmian potrzebują także baterie używane w notebookach - przy tak dużej ilości wypadków spowodowanych przez baterie litowo-jonowe, jest to bardziej niż konieczne. Możliwe, że udało się znaleźć się rozwiązanie technologiczne tego problemu. Wynalazek nosi nazwę Stoba i pochodzi z Tajwanu. Jego twórcą jest Alex Pang z tajwańskiego Industrial Technology Research Institute (ITRI) - czytamy w depeszy agencji Reuters.
Na jakiej zasadzie działa Stoba? Jest to substancja, którą umieszczono w baterii - kiedy bateria zaczyna przekraczać temperaturę 130 stopni Celsjusza, Stoba zmienia swój stan skupienia i zapobiega nagrzewaniu się baterii, a co za tym idzie - samozapłonowi.
Dodanie tej technologii do produkowanych modeli ma podnieść cenę jedynie o 2 - 3 proc. Baterie w tej wersji powinny pojawić sią na rynku w pierwszej połowie 2010 roku. Zainteresowane zakupem są m.in. Apple, Acer, Dell, Sony, HP czy Nokia - firmy, które musiały zmierzyć się z psującymi adapterami w swoich produktach.
Każdy, kto korzysta z telefonów i notebooków doskonale wie, że zamiast kolejnych innowacyjnych rozwiązań chcielibyśmy po prostu dostać lepsze, bardziej niezawodne baterie.
Nadal czekamy.
ŁK