Microsoft traci miliardy. To już koniec Binga?

Bing, pozostając daleko w tyle za swoim głównym konkurentem, jest dla Microsoftu sporym obciążeniem. Firma z Redmond w ostatnim roku dopłaciła do Binga i innych usług online 2,6 mld dolarów. Czy - jak radzą analitycy - Microsoft powinien pozbyć się deficytowej usługi?

Zdaniem Roberta Cyrana i Martina Hutchinsona - analityków komentujących pozycję Binga - produkt Microsoftu wciąż nie nawiązał walki z usługą Google. Choć w rankingu wyszukiwarek Bing zajmuje drugie miejsce, niezmiennie pozostaje daleko w tyle za liderem.

Jak twierdzą analitycy, zarówno finanse Microsoftu, jak i udział Binga w rynku wyszukiwarek mogą znacznie się poprawić po sprzedaży aplikacji - wśród potencjalnych kupców wymieniany jest m.in. Facebook. Takie plotki zostały jednak szybko zdementowane.

Reklama

Trafnym wytłumaczeniem działań Microsoftu wydaje się opinia Mary Jo Foley. Zdaniem tej komentatorki, Bing nie jest dla Microsoftu po prostu wyszukiwarką - sieciową aplikacją, którą można porównywać z usługą Google.

Zdaniem Mary, która - co niejednokrotnie udowodniła - świetnie zna plany Microsoftu, Bing, choć jest postrzegany jako zwykła aplikacja sieciowa, służy jako podstawa dla nowych technologii wdrażanych w perspektywicznych produktach.

Przykładem mogą być choćby rozwijane coraz intensywniej usługi oparte na chmurze, których fundamentem w przyszłości mógłby stać się właśnie Bing. Analogia z Google, który rozwija szeroki wachlarz usług, opierając się na sukcesie wyszukiwarki, jest tu uzasadniona.

Kolejny ważny aspekt stanowi zainteresowanie klientów biznesowych. Reklamodawcy obawiają się, że dominacja Google mogłaby zmienić się w monopol, dlatego traktują produkt Microsoftu jako wartościową alternatywę. Bing stanowi również ważny atut Microsoftu w pozyskiwaniu strategicznych sojuszników - przykładem takich działań może być choćby współpraca z Facebookiem, wyraźnie skierowana przeciwko Google.

Dlatego, mimo sugestii specjalistów, którzy twierdzą, że Microsoft mógłby wiele skorzystać na sprzedaży wyszukiwarki, gigant z Redmond nie zrobi tego. Deficytowa usługa jest i będzie rozwijana mimo ponoszonych nakładów i strat - niedawne komentarze CEO Microsoftu nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

Bing ma w USA około 15 proc. rynku. W Polsce jest to zaledwie 1 proc. Jak sądzicie: z czego wynika tak niska popularność tej wyszukiwarki wśród polskich internautów?

Łukasz Michalik

Źródło: http://vbeta.pl

vbeta
Dowiedz się więcej na temat: Redmond | Bing | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy