Tysiące niemieckich żołnierzy jedzie na Litwę. Duże obawy NATO
Boris Pistorius, minister obrony Niemiec ogłosił, że jego kraj jest gotowy do rozmieszczenia żołnierzy na Litwie, by chronić wschodnią flankę NATO przed Białorusią i Rosją.
Minister obrony Niemiec ujawnił, że na Litwie będzie stale stacjonowało 4 tysiące niemieckich żołnierzy. To przełomowa decyzja, gdyż Litwa starała się o to od jesieni ubiegłego roku. Tamtejsze władze obawiają się zagrożenia płynącego ze strony bliskiego sąsiedztwa rosyjskiego Królewca i Białorusi. Niebawem kraj Łukaszenki będzie też posiadał na swoim terytorium rosyjską broń jądrową.
Niemieccy żołnierze na Litwie
Nie bez znaczenia są też najnowsze informacje pojawiające się w mediach i wskazujące, że grupa Wagnera ma zostać przeniesiona na Białoruś, a następnie zostanie tam dla niej wybudowane centrum szkoleniowe i rekrutacyjne. Patrząc na możliwości wagnerowców przez pryzmat ich szybkiego rajdu na Moskwę, zagrożenie z ich strony dla Litwy jest jak najbardziej realne.
Władze Litwy zapowiedziały zainwestowanie 240 milionów euro w infrastrukturę wojskową i mobilność do 2025 roku, aby pomieścić brygadę 4 tysięcy żołnierzy Bundeswehry. Przy okazji tematu bezpieczeństwa Litwy nie można nie wspomnieć, że kraj ten zaangażował ogromne środki w postaci broni i sprzętu w wojnę w Ukrainie. W obecnej chwili armia została na tyle mocno osłabiona, że niezbędne jest uzupełnienie tego właśnie żołnierzami z innych krajów NATO oraz bezpośrednio lotnictwem USA.
Większe bezpieczeństwo dla krajów bałtyckich
Zapewnienie bezpieczeństwa Litwie ma też związek z nadchodzącym wielkimi krokami szczytem NATO, który ma mieć miejsce na początku lipca w Wilnie. Na razie nie ujawniono, jaki sprzęt będą mieli na wyposażeniu niemieccy żołnierze na Litwie, ale wiadomo, że obecnie znajduje się tam 320 sztuk najróżniejszego niemieckiego sprzętu wojskowego, dostarczonego w ramach manewrów o nazwie Griffin Storm.
Wizja budowy stałej bazy grupy Wagner w Białorusi może oznaczać ogromne zagrożenie dla Litwy i reszty krajów bałtyckich. Jest niemal pewne, że w najbliższych miesiącach czy latach, jednym z celów bojowników może stać się tworzenie napięć na granicach wszystkich krajów, np. w związku z nowymi falami uchodźców.