UOKiK nie chce karać Ery
Kilka tygodni temu głośno było o listach z groźbami, jakie sieć Era kieruje do swoich abonentów, którzy zgodnie z prawem telekomunikacyjnym rozwiązali umowę z operatorem. Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który - jak się okazuje - za bardzo nie chce walczyć o interesy abonentów sieci. Klientom pozostaje policja.
W sierpniu informowaliśmy o zastraszaniu klientów przez sieć Era, która rozsyłając listy straszy abonentów wizytą komornika, dodatkowymi kosztami a także agencją detektywistyczną. List trafił także na ręce pani prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, która treścią była zbulwersowana.
UKE uważa, że operator naruszył interesy konsumentów więc sprawę przekazał do UOKiK, który nie chce karać operatora. Jak czytamy w "Gazecie Pomorskiej", urząd do ochrony spraw konsumentów stoi na stanowisku, że "nie jest zasadnym z punktu widzenia ekonomiki postępowania i zasady praworządności prowadzenie równocześnie, przez dwa organy administracji publicznej, dwóch postępowań w tej samej sprawie". Według UOKiK "dwukrotne karanie z tego samego tytułu, nie jest właściwe".
Rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej abonentom, którzy otrzymali pisma Ery z groźbą, podpowiada zgłosić sprawę na policję. Jak przyznaje "Gazecie Pomorskiej" sam by tak postąpił, gdyby otrzymał list o podobnej treści. Według niego żadna firma windykacyjna nie może, bez ważnego wyroku sądowego, zająć naszych dóbr, tym samym - jak twierdzi - w liście padają groźby, które nie mają podstaw prawnych.
Przypomnijmy, że spór między Erą a jej klientami trwa od kilku miesięcy, gdy Era wprowadziła zmiany w regulaminie, które nazywa "uzupełnieniem" i stoi na stanowisku, że abonent nie ma prawa rozwiązania umowy bez ponoszenia kar umownych w przypadku braku ich akceptacji. Innego zdania jest UKE, który - zgodnie z prawem telekomunikacyjnym - twierdzi, że każda zmiana w regulaminie daje klientowi prawo wypowiedzenia umowy bez ponoszenia kar. Urząd na operatora nałożył 2 miliony złotych kary od której operator się odwołał.