Chińczycy uważają, że ten dziwny latający pojazd zastąpi samochody [FILM]

Futurolodzy uważają, że to nie samochody są przyszłością podróżowania po świecie, tylko pojazdy latające. Takie załogowe maszyny już powstają w różnych krajach i wyglądają nieziemsko. Zobaczcie jeden z nich w akcji.

Chińczycy uważają, że ten dziwny latający pojazd zastąpi samochody [FILM]
Chińczycy uważają, że ten dziwny latający pojazd zastąpi samochody [FILM]Geekweek

Chińska firma Xpeng zaprezentowała Kiwigogo, latającą taksówkę, która ma umożliwić szybkie i tanie podróże po metropoliach. Maszyna wygląda bardzo nietypowo, ale jej kształt jest efektem osiągnięcia jak największej praktyczności w jej użytkowaniu. Dlaczego ten dziwny pomysł Xpeng ma szansę się szybko spopularyzować? Ponieważ za całym projektem stoi Alibaba, która wyłożyła na niego miliony dolarów. Pojazd powietrzny może zabrać na swój pokład dwie osoby i na wysokości do 25 metrów przetransportować ich na odległość do 40 kilometrów.

Kiwigogo to maszyna w pełni autonomiczna. Pasażerowie muszą tylko rozgościć się w wygodnych fotelach, zapiąć pasy i wybrać miejsce docelowe podróży, a pojazd już sam zajmie się wszystkim, jednocześnie dbając o najwyższy poziom bezpieczeństwa. Komunikacja pomiędzy centrum nadzorowania lotów Xpeng i innymi latającymi taksówkami ma odbywać się za pomocą superszybkiej i stabilnej sieci 5G.

Chiński rząd jakiś czas temu oświadczył, że pragnie usprawnić podróżowanie po szybko rozwijających się metropoliach nie tylko za pomocą autonomicznych pojazdów, ale również podniebnych taksówek. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie w Chinach takie wynalazki mają szansę spopularyzować się najszybciej na świecie.

Xpeng opublikowało w sieci materiał filmowy, na którym możemy zobaczyć Kiwigogo w akcji podczas testów. Firma poinformowała, że eksperymenty przebiegły pomyślnie, o czym możecie przekonać się sami oglądając film. Pierwsze komercyjne loty tej maszyny mają zacząć się już w przyszłym roku. Trzymamy kciuki za szybki rozwój takich pojazdów.

Źródło: GeekWeek.pl/Xpeng / Fot. Xpeng

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas