Astronauci przed startem... obsikują oponę
Kiedy w 1961 roku Jurij Gagarin chwilę przed odlotem poczuł potrzebę, bez zawahania obsikał... oponę autobusu wiozącego go na platformę startową. Przypadkowo podpatrzone zaspokojenie potrzeby fizjologicznej stało się rytuałem kosmonautów.

Czy to prawda, że astronauci obsikują przed startem oponę autobusu? Z tym pytaniem musiał zmierzyć się Tim Peake, kosmonauta i autor książki "Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie".
Jak opowiada, jednym ze zwyczajów - zarówno wspaniałych, jak i niekiedy dziwacznych - które Rosjanie celebrują przed startem w kosmos, jest... sikanie w drodze na platformę startową.
- Ma to głęboki sens, skoro za chwilę wsadzą cię do rakiety na kilka godzin. Jak głosi legenda, kiedy Jurij Gagarin zmierzał do platformy startowej w 1961 roku, poczuł potrzebę, aby ostatni raz się wysikać. Wybierając prawą tylną oponę autobusu, pewnie nie przypuszczał, że stanie się to rytuałem, który przetrwa ponad pięćdziesiąt lat - dodaje.
Niby nic takiego, jednak w przypadku, kiedy załoga jest już właściwie gotowa do startu, czyli poubierana w skafandry, które wcześniej dokładnie sprawdzono pod względem hermetyczności i szczelności, zwykła potrzeba fizjologiczna może okazać się nie lada problemem...
- Kiedy autobus zatrzymał się na obowiązkowe siusiu, zacząłem gmerać w sznurkowanym zapięciu i gumowych opaskach, psując robotę, którą technicy w maskach ochronnych i sterylnych rękawicach tak skrupulatnie wykonali niecałą godzinę wcześniej - wspomina.
- Byłem jednak wdzięczny za okazję, aby ulżyć sobie ostatni raz. Było to tym bardziej wzruszające, że zmierzaliśmy na platformę startową, z której Gagarin opuścił Ziemię 12 kwietnia 1961 roku - kwituje.Paulina Persa