Boisz się końca świata? Oto miejsce dla ciebie!

W Kansas City jest do wynajęcia największy bunkier na świecie. Reklama głosi, że żadna katastrofa nuklearna, spadający meteoryt czy też ataki pozaziemskich istot wówczas nie są groźne. To jedno z bezpieczniejszych miejsc na ziemi.

Bunkier zbudowany został od 30 do 45 metrów pod ziemią. Ma 24 hektary i długo używany był jako magazyn. W końcu jednak został wykupiony przez inwestora Coby'ego Cullinsa. Razem ze współwłaścicielem Robertem Vicino stworzył bunkier na miarę XXI wieku. Tam nie ma prawa nic złego się stać.

- Wierzę w to, że robię coś, co uratuje kilka ludzkich istot. To ma coś spirytualnego w sobie - powiedział Vicino.

Aż tysiąc samochodów kempingowych, w których może zamieszkać 5000 ludzi może znaleźć się jednocześnie w bunkrze, który jest już oświetlony i ma regulację temperatury.

Reklama

Na pewno takie "mieszkanie" nie jest jednak tanie. Każde 30 centymetrów kwadratowych kosztuje... 1000 dolarów!

Jeśli ktoś chce skorzystać z miejscowej stołówki, to od osoby wyniesie to 1500 dolarów.

Nic zatem dziwnego, że największy bunkier na świecie nadal jest niezamieszkany. Vicino wykorzystuje to jednak w inny sposób. Organizowane są już wycieczki po całej powierzchni, w których podziwiać można wszystkie zabezpieczenia.

Bunkier został wybudowany w czasie Zimnej Wojny i miał służyć Siłom Powietrznym Stanów Zjednoczonych jako magazyn materiałowy dla pobliskiego poligonu rakietowego. Pod koniec lat 80-tych baza została zamknięta, a ogromny podziemny magazyn stał pusty.

Dopiero w połowie lat 90-tych, kiedy zagrożenie wojną atomową już nie istniało, armia zdecydowała się sprzedać nieczynny magazyn. Długi czas cena powodowała, że nie było chętnych. Dziś można już go wynająć.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bunkier | koniec świata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy