Nabieramy się na sztuczne piersi

Większość mężczyzn uważa się za wybitnych specjalistów w wykrywaniu wszelkich ingerencji chirurgicznych w ciele kobiety. Badania tego nie potwierdzają.

Piękny, obfity biust, wspaniałe, jędrne pośladki, nieskazitelnie czysta skóra, doskonała talia, lśniące, długie włosy - coraz rzadziej są szczodrym darem od matki natury. Coraz częściej niestety, kobieca uroda to efekt, mistrzowsko władającego skalpelem, chirurga plastycznego.

Coraz więcej operacji

Na szczęście nie wszystkie kobiety ingerują w swoją urodę - chciałoby się rzec. Ale, czy mężczyzna potrafi trafnie ocenić, która kobieta poddała się operacji, a która nie? Której kształty są naturalne, a której kształty nadano? Naukowcy z Kalifornii, gdzie przeprowadza się największą ilość operacji plastycznych na świecie, postanowili to sprawdzić.

Reklama

Dali się oszukać...

Przebadali w tym celu 300 mężczyzn. Mężczyźni dostali całkiem przyjemne zadanie - musieli osądzić, czy wdzięki pokazywanych im kobiet są dziełem natury, czy raczej dziełem skalpela. Niestety panowie, niestety!!! Okazało się, że aż 85 proc. z nich zwyczajnie się pomyliło. Najczęściej mylone z prawdziwymi były piersi i pośladki. "Co dziesiąty z badanych nie zanotował nawet jednej poprawnej odpowiedzi!" - donosi "Super Express". Tylko 50 proc. mężczyzn błysnęło spostrzegawczością oceniając prawdziwość kobiecych ust.

Figura uratowała męski honor

- Gdy badani panowie mieli wybrać najładniejszą kobiecą figurę, w 8 na 10 przypadków typowali panie w 100 procentach naturalne - informuje dziennik.

No cóż, pozostaje tylko zrzucić całą winę na chirurgię plastyczną, która to zdecydowanie za szybko się rozwija.

MT

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy