Norwegia: Lód odsłonił tajemnice sprzed dwóch tysięcy lat!

"To znaleziska, o których marzyliśmy" - mówią norwescy archeolodzy. Naukowcy nie musieli nawet wbijać łopat. Topniejące lodowce odsłoniły świetnie zachowane przedmioty, które najprawdopodobniej należały do pradawnych wojowników! O niecodziennym odkryciu dokonanym na przełomie sierpnia i września poinformowali wreszcie członkowie programu naukowego dotyczące archeologii lodowcowej realizowanego w norweskim okręgu Oppland. Badacze na wysokości 2000 m n.p.m znaleźli między innymi strzałę z jeleniego rogu, którą datuje się na czasy bliskie Chrystusowi! Przedmiot ten zachował się w perfekcyjnym stanie - przed setki lat znajdował się pod skutą lodem pokrywą. Podobnie rzecz ma się z pozostałymi znaleziskami. Wśród nich nie zabrakło pudełka, w którym wciąż znajdowała się rozpałka! Ale to jeszcze nie wszystko. Archeolodzy natrafili także na coś, co określili mianem rakiet śnieżnych dla koni. Badacze nie ukrywają, że to niezwykle ważne odkrycie świadczące o tym, że lodowiec musiał być ważnym szlakiem transportowym. Fakt, że poruszały się po nim nie tylko konie, ale i inne zwierzęta, potwierdzają znalezione nieopodal szczątki małego psa. Naukowców zaciekawiło zwłaszcza to, że czworonóg miał na sobie obrożę, do której przyczepiona była smycz. Zespół badaczy jest podekscytowany wynikami swojej wyprawy, ale jednocześnie zwraca uwagę na to, że zmiany klimatyczne są faktem. Lodowce topnieją i na razie nie mamy pomysłów na to, co zrobić, aby zatrzymać tę ekologiczną katastrofę...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy