Olbrzymi zdeformowany penis - roślina, która pachnie trupem
Woń dziwidła olbrzymiego przypomina mieszankę zapachów: martwych ryb, śmieci, potu i rozkładającej się padliny. Roślina przyciąga dzięki niej owady, a od niedawna również turystów. Ogrody botaniczne prześcigają się w hodowli tych roślin, których niecodzienne piękno trwa zaledwie trzy dni.
Alice, Trudy i Spike - to tylko niektóre imiona, którymi mogą pochwalić się egzemplarze dziwidła olbrzymiego w ogrodach botanicznych. Dla człowieka to jedna z najgorzej śmierdzących roślin, dla owadów żywiących się padliną - wydziela najpiękniejszy zapach.
Intensywny odór i wyższa temperatura pomagają udawać roślinie, że jest rozkładającym się mięsem, atrakcyjnym dla chrząszczy i much. Gdy owady w zakamarkach dziwidła poszukują miejsca na złożenie jaj, ich ciała pokrywają się pyłem. Przy odrobinie szczęścia przeniosą go na inną roślinę, przyciągającą owady w ten sam sposób.
Odór rośliny jest tak intensywny, że jest nazywana "trupim kwiatem". Jej zapach jest bardzo wyraźny, ale też bardzo krótkotrwały. Dziwidło kwitnie zaledwie przez trzy dni, a jego silny zapach utrzymuje się tylko przez 8−12 godzin. Po obumarciu kwiatu z bulwy wyrasta jeden jedyny liść. Po kilku miesiącach usycha, a roślina przechodzi w okres spoczynku. "Trupi kwiat" rozkwita ponownie dopiero wówczas, gdy bulwa dostatecznie się wzmocni. To może nastąpić nawet po kilku latach.
Olbrzymi zdeformowany penis
Roślina osiąga średnio 1,5 m wysokości. Rekordzista mierzył aż 3 m. Chociaż roślina nazywana jest "trupim kwiatem", nie do końca jest to kwiat. Z podziemnej bulwy, która dostarcza roślinie wodę i substancje odżywcze, wyrasta kwiatostan w kształcie kolby. Na dole znajdują się kwiatki żeńskie, a nad nimi drobne kwiatki męskie. Kwiatostan otacza kolorowa pochwa, która wygląda jak ogromny kwiat. Z powodu jednoznacznego wyglądu dziwidło otrzymało łacińską nazwę Amorphophallus titanum, czyli olbrzymi zdeformowany penis.
Zapach wywoływany jest przez kilka substancji. Jedną z nich jest trimetyloamina. Odór tego palnego gazu przypomina smród psujących się ryb. Nazwa "trupiego kwiatu" jest też rezultatem działania kwasu izowalerianowego, którego zapach jest porównywalny do odoru starego sera lub przepoconych skarpetek. W połączeniu ze słodko pachnącymi alkoholem benzylowym i indolem, który często jest składnikiem perfum, doświadczenie zapachowe kwitnącego dziwidła jest naprawdę niezapomniane.
Szczęście z umartwiania
Ogrody botaniczne w czasie trzech dni kwitnienia dziwidła odwiedzane są przez kilka tysięcy ludzi. Dlaczego ludzie tak bardzo pragną przeżyć takie nieprzyjemne doświadczenie zapachowe? Tym pytaniem zajmował się Paul Rozin z Uniwersytetu Pensylwanii. Według niego powodem jest tzw. łagodny masochizm, czyli bolesne doświadczenie, z którego czerpiemy przyjemność wbrew wszelkiej logice. Naukowiec opisał 29 przykładów, które należą do tej kategorii. W większości są to bezpieczne zachowania, np. oglądanie horrorów, spożywanie pikantnych potraw czy delikatny ból spowodowany np. masażem. Znalazły się wśród nich również codzienne czynności, np. wyciskanie pryszczy czy oglądanie eksponatów ludzkich narządów w muzeach.
Kluczem do zrozumienia tego zachowania jest bezpieczny strach. Takim łagodnym masochizmem jest również chęć powąchania dziwidła olbrzymiego. Ludzie chcą wiedzieć, jaki odór wydzielają zwłoki bez konieczności zetknięcia z rozkładającym ciałem, a dziwidło daje im taką możliwość.
Co jeszcze nieprzyjemnie pachnie?
Raflezja Arnolda (Rafflesia arnoldii)
Roślina charakteryzuje się nie tylko intensywnym zapachem, lecz także największymi kwiatami na świecie. Ważą aż 10 kg.
Skupnia Cuchnąca (Symplocarpus foetidus)
Roślina z charakterystycznymi plamami przyciąga swoim nieprzyjemnym zapachem wiele owadów, głównie chrząszcze i pluskwiaki.
Dziwidło (Amorphophallus konjac)
Podobnie jak u pokrewnego dziwidła olbrzymiego zapach tego gatunku również przypomina zepsute mięso. Mimo to w Japonii cebulki miele się na mąkę, z której produkuje się specjalne kluski.
Stanisław Gajda