Recykling pełną parą: Lokal serwuje gościom wodę z toalety
Zewsząd dochodzą do nas alarmujące wieści o tym, że na świecie mamy coraz mniej wody pitnej. Ciężko uświadomić sobie, że to zasób skończony i w pewnym momencie może go zabraknąć. W imię walki o to, abyśmy dłużej mogli cieszyć się dostępem do tlenku wodoru pewna restauracja w Belgii wprowadziła nieco dziwne rozwiązanie.
Lokal o nazwie Gust'eaux w niewielkim belgijskim mieście Kuurne uruchomił niedawno innowacyjny system oczyszczania wody, polegający na pełnym jej obiegu w systemie wodociągowym. Taka minioczyszczalnia wewnątrz restauracji. Żeby pokazać wszem i wobec, jak skuteczna jest nowa instalacja, lokal serwuje swoim klientom wodę pozyskaną... z toalet.
Woda wygląda i pachnie jak woda, czyli nie ma żadnego koloru ani aromatu. Klient nie ma szans zorientować się, że płyn w jego szklance pochodzi z muszli, z której przed chwilą skorzystał. Mało tego - pięciostopniowy system oczyszczania wody wzbogaca ją dodatkowo w minerały. Można powiedzieć, że jest nawet lepsza i bogatsza po przejściu całego procesu.
Pretekstem do wprowadzenia tego niecodziennego rozwiązania był fakt, iż restauracja nie jest podłączona do sieci kanalizacyjnej. Właściciele musieli więc zamontować własną instalację. W wywiadach tłumaczą, że woda oczyszczona przez ich system, jest nawet "zbyt czysta, żeby ją pić". Muszą więc delikatnie "zabrudzić" ją wspomnianymi minerałami, żeby była pijalna.
W ten sposób nie mają żadnych problemów z tym, że serwować swoim klientom darmową wodę bez limitu (co na przykład w Polsce, gdzie za bezwonny, bezsmakowy napój trzeba płacić jak za srebro, byłoby nie do pomyślenia). Używają jej też do lodu, kawy czy herbaty. Restauratorzy planują nawet rozpocząć produkcję własnego piwa przy użyciu toaletowej wody.