Amazon zaczyna testować roboty, które zastąpią ludzi
Aleksander Piskorz
Amazon nieśmiało rozpoczyna program testów, który w przyszłości może doprowadzić do zwolnień w fabrykach amerykańskiego giganta e-commerce. W jaki sposób firma Jeffa Bezosa chce zastąpić ludzi?
W ostatnich latach amerykański Amazon zaczął mocno przyglądać się robotyce oraz automatyzacji. Firma Jeffa Bezosa widzi w tych technologiach swoją przyszłość i wydajną pracę. Pierwsze roboty pojawiły się już w niektórych magazynach na terenie USA i w ciągu 24 miesięcy od ich uruchomienia zaczną przynosić zyski. Maszyny zostały umieszczone w zakładach, w których pracuje zazwyczaj więcej niż 2000 osób. Roboty są odpowiedzialne za najbardziej prymitywną czynność: oba sprzęty skanują towary i pakują je do wysyłki. Na przestrzeni dwóch lat od uruchomienia maszyn w swoich magazynach Amazon będzie w stanie wygenerować zysk na poziomie 1 miliona dolarów na każdego robota. Wszystko to kosztem człowieka i jego obecnej, fizycznej pracy.
Plan Jeffa Bezosa, o którym przedsiębiorca wcześniej nie informował zbyt szczegółowo pokazuje, jak bardzo Amazon dąży do zmniejszenia siły roboczej i jednoczesnego zwiększenia zysków. Największym wyzwaniem giganta e-commerce jest zautomatyzowanie procesu przenoszenia przedmiotów na terenie magazynów. Ta technologia jest jeszcze poza zasięgiem Amazonu - nie wiadomo jednak na jak długo.
W oficjalnym oświadczeniu odnoszącym się do sytuacji z testowanymi robotami, rzeczniczka Amazona przekazała, iż proces testowy jest przeprowadzany, aby sprawdzić jego bezpieczeństwo oraz wpływ na czas dostawy i zwiększenia wydajności pracy. Oszczędności uzyskane poprzez efektywność i zaoszczędzony czas mają przysłużyć się nam wszystkim - Amazon ma zamiar zainwestować te pieniądze w nowe usługi, a także... kolejne miejsca pracy.
Maszyny używane przez firmę Jeffa Bezosa dostarczane są do magazynów bezpośrednio z Włoch. Za automatyzację odpowiadają sprzęty oznaczone jako CartonWrap - produkowane przez europejską firmę CMC Srl. Możliwości oferowane przez wspomniane sprzęty znacznie przekraczają ludzką wydajność: każdy z robotów jest w stanie podawać od 600 do 700 paczek na godzinę. To cztery, a nawet i pięć razy więcej niż jest w stanie osiągnąć człowiek. Inne sprzęty mają zadbać o szczelne opakowanie produktu i nalepienie na niego odpowiedniej etykiety.
W połączeniu z maszynami SmartPac, które Amazon wykorzystuje stricte do przesyłek może okazać się, iż firma będzie w stanie zautomatyzować większość procesu pakowania. Ludzie nie będą już potrzebni - zarówno w magazynie, jak i przy samej taśmie. Firmy takie, jak CMC czy Soft Robotics, które na co dzień współpracują blisko z Amazonem odmawiają komentarza i zbywają temat ogólnymi stwierdzeniami.
Celem giganta e-commerce na przyszłość jest stworzenie magazynu, który nie będzie potrzebował włączonego światła w hali, aby sprawnie kontrolować cały proces wysyłki: od momentu zdjęcia paczki z półki aż do umieszczenia jej w oznaczonym koszyku. Do tego jednak jeszcze daleka droga.