Halo księżycowe i słoneczne widziano w Kanadzie dzień po krwawym superksiężycu
Mieszkańcy kanadyjskich prowincji Winnipeg i Manitoba mogli oglądać niezwykłe zjawiska optyczne, do których doszło dzień po krwawym zaćmieniu Księżyca. Chodzi o halo księżycowe i halo słoneczne.
W porównaniu do dobrze znanego halo słonecznego, jego księżycowa wersja powstaje w nieco bardziej skomplikowany sposób. Jest ono spowodowane załamaniem i odbiciem światła słonecznego na kryształkach lodu, z których składają się chmury wysokiego piętra wiszące na wysokości od 6 do 12 kilometrów.
Zasada powstawania takiego zjawiska jest taka sama i aby można było cieszyć oko łukiem wokół Księżyca czy Słońca, potrzebne są właśnie te ciała niebieskie, które jednocześnie pełnią funkcję silnych źródeł światła. Halo słoneczne zdarza się dość często, zwłaszcza w rejonach arktycznych, lub przy okazji mroźnej zimy.
Z halo księżycowym jest nieco inaczej, bo aby powstało, muszą być spełnione pewne warunki. Przede wszystkim Księżyc musi być w pełni (aby jaśniał wystarczająco intensywnie) i powinno być mroźnie. Warunki te wystąpiły w ubiegły czwartek rano, przed wschodem Słońca, w kanadyjskiej prowincji Winnipeg. Ze względu na to, że ziemski satelita znajdował się w pełni i na dodatek w perygeum, co powodowało, że jego tarcza była 14 proc. większa i 30 proc. jaśniejsza, doszło do powstania zaskakująco intensywnego halo księżycowego i widoczne były nawet obecne na łuku halo "księżyce poboczne".
Warunki atmosferyczne sprzyjały powstawaniu takich zjawisk optycznych, ponieważ następnego dnia rano w wielu miejscach widziano halo słoneczne. Jednak to jego nocna wersja zrobiła na mieszkańcach Kanady największe wrażenie.