Nadchodzą akumulatory litowo-powietrzne

Baterie litowo-powietrzne mogą wkrótce zrewolucjonizować rynek magazynowanie energii. Problemem jest ich krótka żywotność, ale są poważne plany, by temu zaradzić.

Akumulatory litowo-jonowe zostały wprowadzone na rynek w 1991 r., a od tego czasu przeszły długą drogę. Znajdują one zastosowanie praktycznie w każdym sektorze, nic więc dziwnego, że w 2019 r. wartość światowego rynku ma wynieść 30 mld euro.

Inżynierowie na całym świecie poszukują jednak alternatywnych ogniw o wyższej pojemności magazynowej. Jedną z realnych opcji są baterie litowo-powietrzne. Składają się one z metalowej anody i powietrznej katody, a z powietrza do ich działania stale jest pobierany tlen.

- Największą zaletą akumulatorów litowo-powietrznych jest ich wysoka gęstość energii, która jest teoretycznie 10 razy wyższa od akumulatorów litowo-jonowych. Największym wyzwaniem jest jednak poprawa ich żywotności, która przed startem projektu STABLE wynosiła tylko 50 cykli - powiedział Qiuping Chen, koordynator projektu STABLE.

Celem projektu STABLE było podniesienie wydajności akumulatorów litowo-powietrznych z 50 do co najmniej 100 cykli. Naukowcy osiągnęli pełny sukces, gdyż udało im się uzyskać maksymalną liczbę 151 cykli. Sukces został osiągnięty dzięki angażowi naukowców z różnych dziedzin. Dzięki temu, akumulatory litowo-powietrzne już za kilka lat mogą pojawić się na rynku.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: baterie | akumulator
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama