Naukowcy odkryli głęboko osadzony "system hydrauliczny", napędzający aktywność wulkanów

Naukowcy z Uniwersytetu w Cardiff zbadali zakres głęboko zakorzenionego systemu "hydraulicznego", który napędza aktywność wulkaniczną na całym świecie. Badania magmy wykazały, że duże komory roztopionych skał, zasilających wulkany, mogą znajdować się nawet 16 km pod powierzchnią ziemi.

Komory roztopionych skał mogą znajdować się nawet 16 km pod powierzchnią ziemi
Komory roztopionych skał mogą znajdować się nawet 16 km pod powierzchnią ziemiAFP

Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie naukowym "Nature", kwestionuje nasze dotychczasowe rozumienie schematu aktywności wulkanów. Przyjęte szacunki sugerowały, że komory magmowe znajdowały się około 6 km pod powierzchnią ziemi. W rzeczywistości jednak cały proces może zaczynać się znacznie głębiej.

Połączone komory magmowe są kluczowym czynnikiem napędzającym aktywność wulkanów na całym świecie. Zrozumienie ich natury jest ważnym krokiem w celu zgromadzenia pełnej wiedzy na temat procesu zaopatrywania wulkanów w magmę i genezy potężnych erupcji. Największe wulkany na Ziemi mają swoje korzenie głęboko pod powierzchnią wody, a czasem także pod stałym morskim lodem. Naukowcy dopiero teraz zaczynają w pełni rozumieć, jak wygląda ich prawdziwa podwodna struktura.

Najnowsze badania wykazały obecność "systemu hydraulicznego", stworzonego z wielu połączonych ze sobą przewodów magmowych. W gospodarstwie domowym ujściem takiego systemu jest oczywiście kran, z którego czerpiemy bieżącą wodę. Naukowcy użyli tego porównania, aby uzmysłowić wszystkim, że grzbiet wulkanu jest jedynie swego rodzaju kranem, z którego wydobywa się lawa. Wcześniej musi ona jednak pokonać sporo kilometrów, by z głębi planety wydostać się na zewnątrz.

Zespół naukowców przeanalizował oliwiny i plagioklazy, czyli minerały znajdujące się wewnątrz wulkanów, które zostały wyrzucone na powierzchnię w okolicach Grzbietu Gakkela, położonego na Oceanie Arktycznym, pomiędzy Grenlandią a Syberią. Badacze uznają te minerały za "taśmy nagraniowe", na podstawie których można przestudiować zarejestrowane zmiany warunków wewnątrz wulkanu. Dzięki oliwinom i plagioklazom naukowcy byli w stanie zorientować się, jakie procesy zachodzą w głębi wulkanu i na jakich głębokościach minerały zaczęły się krystalizować w zbiornikach magmy.

Wyniki wykazały, że "systemy hydrauliczne" wulkanów środkowo-oceanicznych sięgają znacznie większych głębokości niż pierwotnie sądzono. Skorupa oceaniczna ma zwykle około 6 km grubości, więc zakładano, że komory magmowe są zlokalizowane właśnie w tej warstwie. Nowe dane stanowią jednak jednoznaczny dowód, że systemy rozciągają się na głębokość co najmniej 16 km, co oznacza, że komory magmowe, które zasilały wulkany w okolicach Grzbietu Gakkela, są osadzone znacznie głębiej w płaszczu Ziemi.

Zmianynaziemi.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas