Życie ukryte pod lodami Antarktydy
Naukowcy znaleźli życie skryte głęboko pod lodami Antarktydy. Bez dostępu do światła i w bardzo niskich temperaturach proste mikroorganizmy przetrwały tysiące lat. Podobne możemy znaleźć w kosmosie.
Wwiercając się na głębokość 800 metrów w jeziorze Whillansa odkryto ponad 4000 gatunków bakterii i archeonów, które tworzyły zróżnicowane ekosystemy. Naukowcy zaangażowani w projekt byli zaskoczeni, że mikroorganizmów było aż tak dużo.
Kierujący zespołem badawczym John Priscu ze Stanowego Uniwersytetu Montana, od 20 lat zajmujący się jeziorami polodowcowymi, twierdzi, że tego właśnie się spodziewał. Jego osobistym celem jest udowodnienie światu, że Antarktyda nie jest kontynentem martwym. Jest w niej więcej (mikro)życia, niż w innych rejonach świata.
Odnalezienie życia w tak ekstremalnych warunkach jak jezioro Whillansa to ogromny sukces. Teraz naukowcy chcą zbadać, jak mikroorganizmom udało się przetrwać tak długi okres czasu bez dostępu do światła słonecznego i w ekstremalnie niskich temperaturach. Składają się one głównie z amoniaku i metanu, który następnie przekształcają w niezbędną do wzrostu energię. Składniki odżywcze pobierają z topniejącego lodu, skał i mułu.
Podobne warunki mogą panować na księżycach Jowisza i Saturna, gdzie mogło rozwinąć się życie.