Prąd może być tańszy, ale bez specjalnego licznika go nie kupisz
Oprac.: Agnieszka Kasprzyk
Polacy już mogą korzystać z tak zwanych taryf dynamicznych. W Europie takie rozwiązanie funkcjonuje już od dawna i pozwala klientom znacząco obniżać rachunki. Na czym polegają taryfy dynamiczne, jakie warunki trzeba spełnić, by z nich skorzystać i przede wszystkim, czy to się opłaca? Sprawdzamy.
Spis treści:
Czym są taryfy dynamiczne i na czym polega umowa z ceną dynamiczną?
Do tej pory dostępne były taryfy ze stałą ceną za prąd. Od soboty 24 sierpnia sprzedawcy energii elektrycznej muszą oferować swoim klientom również umowy z ceną dynamiczną. Taryfy dynamiczne to takie, w których ceny prądu będą się zmieniać w zależności od sytuacji cen na Towarowej Giełdzie Energii (TGE). Rynek wyznacza na bieżąco co godzinę aktualną cenę energii. Na TGE funkcjonuje również Rynek Dnia Następnego, w którym część energii ma cenę zagwarantowaną na cały następny dzień. Każdy może ją sobie sprawdzić na TGE. Dzięki umowie z ceną dynamiczną odbiorca może przesuwać swoje aktywności energetyczne na porą dnia, kiedy energia jest najtańsza.
Jakie warunki trzeba spełnić, by mieć taryfę dynamiczną?
Umowy z ceną dynamiczną ma obowiązek wprowadzić każda firma, która dostarcza energię co najmniej 200 tys. klientów. Jest to wymóg Unii Europejskiej. W Polsce jest pięciu takich sprzedawców energii: Energa, Enea, E.ON, PGE i Tauron. Wszystkie te podmioty mają już w swojej ofercie to rozwiązanie. Warunkiem korzystania z taryfy dynamicznej jest posiadanie licznika zdalnego odczytu. Oznacza to koszt nieco ponad 300 zł. Obecnie w posiadaniu takich inteligentnych urządzeń jest około miliona odbiorców w Polsce. Inne warunki, jakie trzeba spełnić, by mieć taryfę dynamiczną to:
Z oferty nie mogą skorzystać osoby posiadające fotowoltaikę i rozliczające się w systemie net-metering.
Orientacyjne ceny w taryfie dynamicznej
Na razie sprzedawcy energii ostrożnie zachęcają klientów do przechodzenia na taryfę dynamiczną, wskazując, że rachunki przy tych umowach mogą być niższe, ale mogą również wzrosnąć. Podkreślają na swoich stronach, że aby optymalnie wykorzystać to rozwiązanie, trzeba analizować ceny prądu na rynku, których skoki mogą być nieprzewidywalne. Sprzedawcy doliczają do giełdowej ceny prądu tak zwany "czynnik cenotwórczy, wynoszący od 10 do kilkunastu groszy za kWh. Niektórzy sprzedawcy prezentują, jak kształtują się u nich ceny prądu w ciągu dnia. Poniedziałek, 26 sierpnia 2024 wyglądał pod tym względem w ten sposób:
Enea:
- o godz. 1:00 - ok. 0,66 zł za 1 kWh,
- o godz. 12:00 - ok. 0,60 zł za 1 kWh,
- o godz. 20:00 - ok. 1,48 zł za 1 kWh.
PGE:
- o godz. 1 w nocy - ok. 0,39 zł za 1 kWh;
- o godz.12 w południe - ok. 0,23 zł za 1 kWh;
- o godz. 20.00 - ok. 1,30 zł za 1kWh.
Dla porównania, ceny prądu w standardowych umowach wahają się od 0, 85 zł do 1,47 za kWh. Do wyżej wymienionych kwot należy doliczyć ceny dystrybucyjne, które są stałe i takie same dla wszystkich klientów. Na rachunkach pojawi się jednak jeszcze pozycja pod nazwą "opłata handlowa", która jest różna u różnych operatorów. Tu rozpiętość jest duża: od 9,99 zł w Enerdze, przez 33,98 zł w E.ON, 49,99 zł w PGE, aż po 209,10 zł w Enei.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.