Test realme 12 Pro+. Niedrogi telefon z dobrym aparatem

Smartfony ze średniej półki cenowej często próbują przebić się ze swoją ofertą, oferując coś "ekstra". W przypadku realme 12 Pro+ mamy do czynienia nie tylko ze świetnym designem, ale również aparatem. Zdaniem producenta to niedrogi i fotograficzny smartfon. Czy to w ogóle możliwe?

Realme 12 Pro+ - recenzja.
Realme 12 Pro+ - recenzja.realmemateriał zewnętrzny

Nowe smartfony realme, czyli 12 Pro i 12 Pro+ od pierwszych zapowiedzi wzbudziły duże zainteresowanie użytkowników. Chińska firma ponownie proponuje relatywnie niedrogie urządzenia, których celem jest zawojować średni segment cenowy. Mają ku temu kilka argumentów, jak choćby niezłe (przynajmniej na papierze) parametry aparatów. Konkurencja mimo to nie śpi i również ma w swojej ofercie wiele dobrego.

Czy w takiej sytuacji nowe realme mają szansę na sukces? Dziś przyjrzymy się modelowi realme 12 Pro+. To droższy i bardziej "dopakowany" model średniaka, który przybył do mnie w świetnym niebieskim kolorze.

INTERIA.PL

Realme 12 Pro+. Specyfikacja techniczna

Już od jakiegoś czasu było wiadomo, co konkretnie zaoferuje realme w swoim nowym smartfonie z dopiskiem Pro oraz "plusem". Dla porządku zacznijmy jednak od przypomnienia sobie specyfikacji tego urządzenia. A trochę tego jest:

  • Wymiary: 161,5 x 74,0 x 8,8 mm, 196 g
  • Tył obudowy wykonany z wegańskiej skóry
  • Ekran: 6,70" AMOLED, 120 Hz, do 900 nitów, rozdzielczość 1080x2412px, proporcje 20,1:9, 394ppi
  • Qualcomm SM7435-AB Snapdragon 7s Gen 2 (4 nm)
  • Wersje pamięci: 128 GB 8 GB RAM, 256 GB 8 GB RAM, 256 GB 12 GB RAM
  • Aparat (tył): Szeroki (główny) : 50 MP, f/1,8, 24 mm, 1/1,56", 1,0 µm, wielokierunkowy PDAF, OIS; Teleobiektyw : 64 MP, f/2,8, 71 mm, 1/2,0", 0,7 µm , PDAF, OIS, 3-krotny zoom optyczny; Ultraszerokokątny : 8 MP, f/2.2, 16 mm, 112˚, 1/4,0", 1,12 µm.
  • Aparat (przód): 32 MP, f/2.4, 22mm (szeroki)
  • Wideo: Tył : 4K przy 30 kl./s, 1080p przy 30/60/120 kl./s, żyroskop-EIS; Kamera przednia : 1080p przy 30 klatkach na sekundę.
  • Bateria: 5000 mAh; 67 W w trybie przewodowym, 1-50% w 19 minut
  • Cena: 12/512 GB za 2499 zł

Specyfikacja nie zaskakuje i jest niejako ewolucją tego, co producent zaprezentował w poprzednich modelach z ubiegłego roku. A jak działa to w praktyce?

Pierwsze wrażenia z realme 12 Pro+

Myślę, że już pierwszy kontakt z telefonem da wam poczucie udanego zakupu. W zestawie jest ładowarka, kabel, etui i folia zamontowana na ekranie, ale to smartfon stanowi danie główne. Ekran po uruchomieniu zaprezentuje swoje walory w postaci rozdzielczości 1080 na 2412 pikseli, a uruchomienie wideo czy przejrzenie zdjęć na 6,7-calowej powierzchni AMOLED będzie czymś świetnym - i to w niezłej cenie. Warto też pamiętać o nakładce realme UI. Osobiście jej... nie cierpię, ale da się z tym żyć. Jeżeli nie macie specyficznych preferencji wobec wyglądu Androida, to raczej nie będzie wam przeszkadzać.

INTERIA.PL

Właśnie, ładowarka. W zestawie mamy kostkę SUPERVOOC z mocą 67 W, która bardzo szybko poradzi sobie z naładowaniem smartfona. Mniej więcej 20-25 minut wystarczy, aby naładować telefon do połowy. Dodajmy do tego relatywnie niskie zużycie energii i mamy telefon, który z normalnym użytkowaniem przetrwa więcej, niż 1 dzień - a to już plasuje go w totalnej czołówce na rynku. Brzmi świetnie.

Wygląd. To przepiękny smartfon

Tył smartfona zdobi wegańska skóra, która w przypadku testowanego modelu miała kolor niebieski. To niesamowite połączenie, które zrobi wrażenie na wszystkich. Prezentując telefon znajomym usłyszałem sporo komentarzy, że urządzenie jest stylowe i mocno zwraca na siebie uwagę. To prawda, bo cieszy zarówno oko, jak i dłoń. Sprzęt pozwala poczuć prestiż, na który wcale nie wskazuje cena - wszak kosztuje ledwie 2500 zł, co umiejscawia go na półce średniaków.

Spora jest też wyspa aparatu, która dookoła jest zdobiona przez pasek w kolorze złotym - ten przechodzi przez całą długość obudowy, co zostało zaprojektowane zmyślnie, acz elegancko. Mimo wszystko, okrąg aparatów jest moim zdaniem zbyt duży. Często trzymam telefon jedną ręką, a palec wskazujący podpiera górną część tyłu. W tym wypadku przeszkadza w tym wspominana wyspa, ewentualnie muszę trzymać palec na obiektywach. A to jest niekomfortowe. Ktoś postawił chyba design powyżej użyteczności, co oczywiście czasami da się wytłumaczyć. Przed zakupem warto jednak telefon chwycić, aby później nie mieć niemiłej niespodzianki.

Zdjęcia? Jest dobrze - ale...

Nie da się przejść obojętnie wobec faktu, że realme 12 Pro+ jest reklamowany jako niedrogi smartfon do zdjęć. Tył obudowy zdobi ogromna wyspa aparatów, a te można pochwalić za niezłe parametry. Jak dają radę w praktyce? Jest naprawdę dobrze, chociaż nie obyło się bez kompromisów. Z jednej strony mamy do czynienia z jedynym smartfonem w tym przedziale cenowym, który daje nam dostęp do 3-krotnego zoom'u optycznego. Robi on świetną robotę, choć z drugiej strony w głównym obiektywie brakuje trochę pikseli. 50 MP jest okej, ale tylko tyle, bo pikseli może brakować - szczególnie, gdy zależy nam na ręcznym kadrowaniu zdjęć w edycji.

Zdjęcie z realme 12 Pro+.Dawid SzafraniakINTERIA.PL

Główny aparat produkuje bardzo rzetelne obrazki, które w żadną stronę nie są przesadzone. Tony wydają się być trzymane w ryzach, a kolory nie są przesadnie przejaskrawione czy zbyt mocno nasycone. Czasami fotografie sprawiają wrażenie nieco ponurych, choć może lepiej byłoby użyć słowa "realistycznych". To dobry aparat, który pomoże nam uwiecznić różne chwile w życiu codziennym lub na wyjazdach. To samo tyczy się trybu 2x zoom, który również nie pozostawia wiele do życzenia. Więcej można powiedzieć o trzykrotnym przybliżeniu - na szczęście chodzi mi o pozytywy.

INTERIA.PL

Trzykrotny zoom, który jest ogromną zaletą realme 12 Pro+ to nie tylko ciekawostka, ale i bardzo użyteczna funkcja, dzięki której zrobimy porządne zdjęcia z dobrym przybliżeniem. To robi różnicę, gdy w tym samym momencie mamy telefon oferujący jedynie przybliżenie cyfrowe. W tym wypadku nie mamy dużej straty jakości, a daje nam to ogromne pole do popisu, gdy chcemy wyodrębnić obiekt z tła lub uchwycić coś, co znajduje się dalej.

INTERIA.PL

Dostępne jest też 6-krotne przybliżenie, które uwydatnia małe, ale jednak istniejące problemy ze stabilizacją obrazu. Ta owszem, istnieje, ale nie zawsze gwarantuje nam idealnie złapane ujęcie. Zdarza się, że wykonując fotę z ręki (czyli w 99,9% przypadków) musimy stać bardzo spokojnie. W innym wypadku obrazek będzie nieco rozmazany. A co z przybliżeniem x120? To ciekawostka, która raczej nie znajdzie zastosowania na co dzień. Owszem, możemy wykorzystać ten ultra zoom, jednak produkowane fotografie są... Cóż. Po prostu są. Mogą przydać się do odczytania napisu z daleka, jednak stabilizowanie takiego przybliżenia jest trudne i ten smartfon radzi sobie z nim słabo.

INTERIA.PL
Zoom 120x szału nie robi.INTERIA.PL

Jak to działa? Gry nie pozostawiają złudzeń

Posiadacze telefonów mają ogromny wybór gier, które stanowić będą spore wyzwanie dla telefonów. Mobilnie zagramy w trylogię GTA, Genshin Impact, Call of Duty czy świetnie wyglądające gry wyścigowe. W każdym z przypadków Relme 12 Pro+ radzi sobie przynajmniej dobrze. Ale czy wyśmienicie? No niekoniecznie. Na pokładzie znajdziemy bowiem nie-topowy układ Snapdragon 7s Gen 2, który odstaje od niejednego czipu na rynku. Mimo wszystko pozwoli na komfortową rozgrywkę we wszystkie popularne tytuły. O ile akceptujecie fakt, że liczba klatek na sekundę częściej będzie oscylować w granicach 30, zamiast 60.

Zresztą, zawsze mamy do dyspozycji tryb HYPERBOOST, dzięki któremu cała moc zostanie przekazana do odpalanych gier i innych aplikacji. W ten sposób nie zabraknie nam FPS-ów.

Czy warto kupić realme 12 Pro+?

Z jednej strony realme 12 Pro+ to rynkowy średniak, z drugiej wciąż kosztuje 2500 zł - nie jest to kasa, którą chcielibyśmy wydać bezmyślnie. Na szczęście zakup tego smartfona broni się pod każdym względem. W zamian za cenę otrzymujemy piękne urządzenie z bardzo ładnym ekranem, odpowiednią pamięcią i bardzo dobrym aparatem, który pozwoli nam na korzystanie z 3-krotnego przybliżenia optycznego. Często poszukujemy smartfonów do zdjęć - ten jak najbardziej spełnia te wymagania, na dodatek nie kosztując wcale wiele.

Pamiętajmy że mowa o progu cenowym, w którym topowi producenci decydują się na wiele cięć. Realme pozwoliło sobie na coś "ekstra" i to jest w tym telefonie świetne.

Nastolatek z Polski nagrodzony przez NASA za zdjęcie Wilczego KsiężycaPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas