Hammer Energy 2 - test

Polska mPTech ma na swoim koncie przynajmniej kilka "pancernych" telefonów z rodzinny Hammer. Ich propozycje mają być wypadkową niedużej ceny i sensownej odporności na upadki. Nie jest to co prawda poziom smartfonów na licencji firmy CAT, ale cena za ich propozycję jest znacznie mniejsza. Jak twierdzi producent, jednym z największych hitem z linii Hammery był model Energy. Na rynek trafił jego następca - Energy 2.

Po wyjęciu telefonu ze standardowego pudelka ze standardowym wyposażeniem, zobaczymy niestandardowy smartfon. Napisać, że całość wygląda solidnie byłoby w tym przypadku truizmem. Zatem wspomnimy, że producent kontynuuje wzornictwo przypominające inne modele z rodziny Hammer. Telefon łączy elementy w kolorze czarnym z pomarańczowymi obwolutami i srebrnymi bokami.  Jego wymiary to 160 na 77 na 15,3 mm. Pomimo rozmiarów i trochę większej wagi, dobrze leży w dłoni, chociaż plecyki mogłoby być trochę mniej śliskie.

Smartfon ma rzecz jasna wzmocnioną konstrukcję, a jego odporność na upadki, zderzenia, wodę oraz pył i innego nieszczęścia potwierdza certyfikat IP68. Podczas naszych testów jesteśmy ograniczeni do kilku "kontrolnych" zrzutów telefonu, oblania urządzenia wodą (i korzystania z niego w deszczu), plus wrzucenia do piasku. No i wręczenia go na chwilę bardzo małemu dziecku - to też niezły wyznacznik wytrzymałości smartfonu. Energy 2 zaliczył wszystkie "testy".

Pod silikonowymi "schowkami" znajdziemy port micro USB do ładowania, port słuchawkowy i dobrze ukryty slot na kartę nanoSIM (Dual SIM, jest slot microSD do kart o obojętności 128GB). Telefon, oprócz przycisku on/off i klawiszy zwiększenia/zmniejszenia głośności, ma przycisk dedykowany aparatowi. Dla niektórych będzie istotnym fakt, że Energy 2, oprócz LTE i Bluetooth 5.0, obsługuje technologię NFC. A jak wiemy dzięki telefonom chińskich marek - nie jest to zawsze takie oczywiste.

Energy 2 ma ekran o przekątnej 5,5 cala, został on wykonany w technologii IPS TFT (rozdzielczość 720 na 1440px, 293 ppi) i wzmocniony Gorilla Glass 3. Ekran ma format 18:9. Jakość po włączeniu? Nie należy się spodziewać po nim rewelacji. Dopiero przy maksymalnym rozjaśnieniu kolory robią się "bardziej żywe". Nie ma jednak mowy o czymś ponadprzeciętnym, standardowe (czyli niepancerne) telefony w tej cenie oferują więcej. Ale takiego urządzenia jak Energy 2 nie kupujemy dla ekranu.

Polski producent zdecydował się na 4-rdzeniowy procesor Mediatek Helio A22 (MT6761V, debiutował w drugiej połowie 2018 r.), GPU PowerVR Rouge GE8300 i 3GB pamięci RAM (LPDDR3/4X). Testowany sprzęt ma 32GB wbudowanej pamięci (25GB wolnego miejsca). Telefon ma zainstalowany system Android w wersji 9.0, aktualizacje bezpieczeństwa z października. Zainstalowany Android to praktycznie czysta wersja systemu, bez zbędnych dodatków.

Wynik w benchmarku AnTuTu to 75 450 punktów. Dla porównania, posiadający taki sam GPU i CPU, ale mniej pamięci RAM, model Neffos X20 https://mobtech.interia.pl/testy/news-tp-link-neffos-x20-test,nId,3176481 zdobył  65 621 punktów. W rankingach AnTuTu smartfon uplasował się pomiędzy Redmi 4X a Redmi 5 Plus.

Na co przekładają się powyższe wyniki i specyfikacja? Na poprawne działanie - dobrze, że mPTech pamiętał o 3GB RAM, 1GB więcej robi dużą różnicę w przypadku niedrogich telefonów. Urządzenie sprawdzi się podczas przeglądania internetu, obsługi podstawowych aplikacji i nawet w mniej wymagających grach. Co najistotniejsze, podczas korzystania z telefonu w trakcie testów nie napotkaliśmy znacznych spadków płynności działania, sprzęt nie zawiesił się. Wszystko było w normie.

Parząc na specyfikację aparatu, Energy 2 prezentuje się jak typowy przedstawiciel smartfonów poniżej 500 zł. Aparat główny korzysta z optyki Sony - główny aparat ma obiektyw o rozdzielczości 13,1 Mpix (zdjęcia do 4208 na 3120 px), ISO do 1600, przysłona to f/2.0. Aparat z przodu ma obiektyw o rozdzielczości 8 Mpix (specyfikacja zebrane przez AnTuTu mówi o 5 Mix). Telefon korzysta z nakładki UI aparatu wykorzystywanej przez Androida 9 w podstawowej wersji. Oznacza to obecność m.in.: trybu nocnego, HDR-u, trybu bokeh, trybu upiększania i trybu manualnego. Jak zdjęcia wypadają w praktyce?

Nie ma co liczyć na poziom przekraczający telefon z najniższej (poniżej 500 zł) półki cenowej - z takiej optyki korzysta Hammer 2. W dzień, kiedy mamy dobre oświetlenie, smartfon potrafi zrobić poprawne zdjęcie. Ale przy mniejszej ilości światła zaczynają się problemy. Nawet jeśli zdjęcie wyjdzie poprawnie, kolory - na niektórych zdjęciach - można uznać za "wyprane". Niektóre zdjęcia wychodzą nieostre (szczególnie w przypadku fotografowania ludzi). Bez wątpienia są to zdjęcia do oglądania na smartfonie - tylko niektóre ze zdjęć będą wyglądały znośnie na ekranie monitora. Kiedy światła jest naprawdę mało - lub w ogóle go nie ma (wieczór) - zdjęcia prezentują się jeszcze gorzej - ale to standard w tańszych telefonach.

Przykładowe zdjęcia umieściliśmy poniżej:

Aparat przedni robi bardzo przeciętne zdjęcia, ale do wideorozmów wystarczy. Selfe robione tym aparatem potrafią wyjść bardzo ziarniste. Jakość materiałów wideo pozostawia wiele do życzenia. Na tym polu telefon nie ma nic do ciekawego zaoferowania. Pozostaje wyłącznie zadać już pojawiające się w tym tekście retoryczne pytanie: Kto kupuje taki telefon do robienia selfie lub wideo?

Jak łatwo się domyślić po nazwie, bateria ma odgrywać bardzo istotna rolę w Energy 2. Rzeczywiście, pod tym względem telefon wypada dobrze. Mająca objętość 5000 mAh bateria przy standardowym używaniu telewizora wystarczy na dwie doby. Jeśli będziemy bardziej oszczędni - nawet na więcej. Telefon może pełnić rolę powerbanku dla innych urządzeń.  Telefon korzysta z szybszego ładowania (technologia Express Charging).

Cena: 699 zł