Samsung EX1 - kompakt dla profesjonalistów
Samsung EX1 reklamowany jest przez producenta jako aparat zaprojektowany dla profesjonalistów. Postanowiliśmy go przetestować i sprawdzić ile prawdy jest w tym stwierdzeniu.
Dużo przycisków i pokręteł
Użytkowników nie mających na co dzień styczności z profesjonalnymi lustrzankami, zaskoczyć może ilość pokręteł i przycisków funkcyjnych umieszczonych na obudowie aparatu. Po krótkim czasie użytkowania i oni powinni docenić takie rozwiązanie. Pozwala ono na dostęp do najważniejszych opcji urządzenia, bez konieczności szukania ich w menu.
Na górze EX1 umieszczono dwa pokrętła odpowiadające za tryby fotografowania oraz opcje dotyczące samowyzwalacza czy zdjęć seryjnych. Z przodu aparatu umieszczono nietypowe, klikalne pokrętło, dzięki któremu w trybie manualnym wartość przysłony można dostosowywać do swoich potrzeb. Jego umiejscowienia pozwala na szybkie dopasowanie ustawień, bez konieczności zmieniania ułożenia ręki.
Jasny obiektyw i jasna lampa
Sercem aparatu jest obiektyw Schneider-Kreuznach, który jest wyjątkowo jasny jak na aparaty z tego segmentu. Oferuje on ogniskową 24-72 mm (co jest małoobrazkowym ekwiwalentem 35 mm) z f1,8 - 2,4 dla wartości krańcowych powiększenia. Przyglądając się obudowie z przodu, nie zobaczymy żadnej lampy błyskowej. Dopiero dokładna analiza aparatu ujawnia, że została ona schowana w górnej części korpusu i jest dostępna dopiero po użyciu specjalnego suwaka, który odpowiada za jej wysunięcie.
Tuż obok producent zdecydował się na umieszczenie gorącej stopki, która pozwala na podłączenie dodatkowej, zewnętrznej lampy błyskowej. Rozwiązanie to, znane z wielu droższych aparatów, docenią szczególnie amatorzy fotografii wykonywanych w zamkniętych pomieszczeniach. Trzeba jednak przyznać, że i wbudowana lampa błyskowa spisuje się dobrze. Oświetla pierwszy plan bez, znanego z wielu tanich aparatów, "przepalania" obiektów.
Ekran, menu i obsługa
Samsung EX1 wyposażono również w otwierany, obrotowy wyświetlacz AMOLED o przekątnej 3 cali. Wyświetla on wyraźny i dobrze odwzorowany obraz. Za duży plus trzeba uznać również możliwość obrócenia ramki wyświetlacza w taki sposób, by wyglądał on na zintegrowany z korpusem. Nie doświadczyliśmy problemów z jego odczytem w pełnym słońcu.
Obsługa aparatu może początkowo wydawać się trudna. Szczególnie dotyczy to osób, które dopiero uczą się sztuki fotografowania. Jednak już po niedługim czasie powinny docenić one zastosowane w nim rozwiązania. Konieczność korzystania z menu ograniczono do koniecznego minimum, co bardzo cieszy, bowiem nie ma nic gorszego niż konieczność szukania w menu odpowiedniej funkcji, kiedy nadarza się okazja na zrobienie naprawdę ciekawego zdjęcia.
Menu Samsunga EX1 zawiera wszystkie ustawienia jednorazowe, których zmian dokonuje się bardzo rzadko. Trzeba przyznać, że Samsung oferuje użytkownikom bardzo proste i ergonomiczne menu. Stanowi ono ewolucję rozwiązania znanego z tańszych urządzeń tej firmy. Niestety, tak samo jak w przypadku testowanego przez nas modelu WB-650, część nazw w menu została skrócona, przez co niejednokrotnie trudno zorientować się o co chodzi.
Co ciekawe, wygląda to na artefakt w tej wersji oprogramowania aparatu, bowiem w menu znajduje się wiele dłuższych etykiet tekstowych, których mimo wszystko nie skrócono. Poza tym trudno się do czegoś przyczepić. Elementy wyboru, pojawiające się na ekranie w trakcie wykonywania zdjęć w trybie sceny są reprezentowane przez czytelne grafiki, przez co ustawień dokonuje się niemal automatycznie, bez konieczności czytania podpisów.
Mnogość funkcji fotografowania na pewno zapewni dużo zabawy wszystkim użytkownikom tego aparatu. Wiele opcji dostępnych jest również już po wykonaniu zdjęcia, co pozwala na jego obróbkę jeszcze na ekranie aparatu.
Zdjęcia - profesjonalne?
Pora przejść do meritum sprawy, czyli jakości zdjęć wykonanych opisywanym aparatem. Trzeba przyznać, że Samsung robi w tej kwestii spore postępy. Na fotografiach nie widać żadnych artefaktów. Nie doświadczymy również winietowania czy aberracji. Barwy fotografowanych przedmiotów są w większości wyraziste i bardzo naturalne. Odstępstwem od tej reguły są zdjęcia wykonywane w cieniu. Jak widać na załączonym zdjęciu poglądowym, przedstawiającym zabytkowy wóz strażacki, w takim przypadku kolorystykę można uznać za zbyt chłodną. Można to oczywiście skorygować w postprodukcji, jednak od aparatu wyposażonego w tego typu obiektyw można wymagać nieco więcej.
Część osób z pewnością zarzuci zdjęciom wykonanym Samsungiem EX1, że są zbyt miękkie. Jest to jednak kwestia gustu, dlatego też przed zakupem każdego aparatu należy zapoznać się z przykładowymi zdjęciami. Cechą, która może świadczyć o nastawieniu na bardziej profesjonalnych odbiorców, jest możliwość ustawienia zapisu zdjęć w bezstratnym formacie RAW, który do tej pory pojawiał się głównie w drogich aparatach typu lustrzanka. Duży plus dla producenta.
Wideo pozostawia wiele do życzenia
Najsłabszą stroną aparatu jest funkcja kręcenia filmów wideo. W tej kwestii EX1 zdecydowanie ustępuje konkurencji, która w wielu przypadkach oferuje już możliwość rejestracji obrazu w trybie HD. Produkt Samsunga pozwala użytkownikowi na nagrywanie filmów w rozdzielczości 640 na 480 przy 30 klatkach na sekundę. Istnieje również ograniczenie pozwalające na jednorazowe nagranie do 20 minut materiału. Jest to zdecydowanie bardzo słaby wynik, dlatego też osoby wymagające od aparatu wysokiej jakości filmów powinny zapoznać się z innymi modelami.
Podsumowanie
Samsung EX1 to aparat, który ma spełnić oczekiwania profesjonalistów. I zadanie to z pewnością się mu po części uda. Osoby szukające weekendowego zastępstwa dla lustrzanki powinny być zadowolone z tego urządzenia. Nie ma jednak róży bez kolców. Osoby na ogół noszące ze sobą ciężkie lustrzanki, najczęściej zwracają uwagę na rozmiary sprzętu zastępczego, który powinien być jak najbardziej kompaktowy. EX1 niestety nie jest. Jednak solidne wykonanie, jasny obiektyw oraz mnogość funkcji, w tym obsługa plików RAW, powinny zniwelować niewielkie wady tego urządzenia.
+ solidne wykonanie
+ obsługa plików RAW
+ liczba funkcji
- ciężar
- wymiary
- słaba jakość plików wideo
- słabe odwzorowanie barw w cieniu