Rolls-Royce Cullinan w wersji mini: Replika w cenie normalnego samochodu

Obiekt marzeń i symbol luksusu o wartości, która przekracza wyobrażenie większości Polaków. Nie ma chyba nikogo, kto pogardziłby „Rollsem” – nawet, jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, jakaś jego cześć w głębi duszy wzdycha na widok elitarnego wozu. Roll-Royce postanowił dać zarówno swoim zadeklarowanym, jak i cichym wielbicielom, szansę na zakup pierwszego w historii marki SUVa, Cullinana. Cena jak na nowe auto całkiem przystępna: 70 tys. złotych. Z tym, że nie jest to rzeczywisty samochód, a jedynie… replika.

article cover
Rolls Royce Motor Cars/Ferrari PressEast News

Rolls-Royce Cullinan w wersji mini: Replika w cenie normalnego samochodu

Obiekt marzeń i symbol luksusu o wartości, która przekracza wyobrażenie większości Polaków. Nie ma chyba nikogo, kto pogardziłby „Rollsem” – nawet, jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, jakaś jego cześć w głębi duszy wzdycha na widok elitarnego wozu. Roll-Royce postanowił dać zarówno swoim zadeklarowanym, jak i cichym wielbicielom, szansę na zakup pierwszego w historii marki SUVa, Cullinana. Cena jak na nowe auto całkiem przystępna: 70 tys. złotych. Z tym, że nie jest to rzeczywisty samochód, a jedynie… replika.

Rolls Royce Cullinan w wersji mini wykonany w skali 1:8 z pewnością nie zdobyłby aż takiego rozgłosu, gdyby nie jego oszałamiająca cena.Rolls Royce Motor Cars/Ferrari PressEast News
Replika zrobiona jest z ponad 1200 miniaturowych części, a jej składanie może trwać do 450 godzin. To więcej niż połowa czasu potrzebnego do złożenia pełnowymiarowego samochodu w fabryce Rolls-Royce.Rolls Royce Motor Cars/Ferrari PressEast News
Model ma oczywiście w pełni funkcjonalne wnętrze: światełka, drzwi, bagażnik i starannie wykończoną tapicerkę.Rolls Royce Motor Cars/Ferrari PressEast News
Za 16 tys. euro, czyli około 70 tys. złotych, klient może zażyczyć sobie dokładnej kopii swojego „prawdziwego” Cullinana, o ile takowego posiada, bo każdy model robiony jest na zamówienie.Rolls Royce Motor Cars/Ferrari PressEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas