Męskie grillowanie. Co musisz o nim wiedzieć
Każdy facet powinien wiedzieć, jak przygotować pieczone mięso. Nieważne, czy będzie to grill elektryczny, tradycyjny, czy też żywy ogień.
Kiedy planujemy grilla powinniśmy przede wszystkim pomyśleć o najlepszej jakości mięsie. Z dobrego mięsa nie można rezygnować, gdyż większość smaku potrawy pochodzi właśnie od niego. Przyprawy mają jedynie za zadanie podkreślić jego smak.
Jeżeli to możliwe należy unikać solenia mięs, w zamian można użyć ziół.
I rzecz najważniejsza: powolne, długie i dokładne pieczenie jest zawsze lepsze niż pieczenie na bardzo silnym i gwałtownym ogniu. Przy grillu nie należy się spieszyć. Wówczas mięsa będą soczyste i aromatyczne. Choć wielu uważa, że powinno się, np. wołowinę piec krótko na mocnym ogniu. Oczywiście, że najpierw należy mięso położyć na rozgrzanym jak najbardziej ruszcie, aby zamknęły się pory, co pozwoli zamknąć smakowite soki wewnątrz. Później mięso powinno dochodzić na letnim żarze. Tak radzą grillować mistrzowie braai.
Na czym grillować?
W Polsce zwykle griluje się na węglu drzewnym oraz brykiecie z węgla drzewnego. Jeśli na ruszcie będą pieczone większe kawałki mięsa lepiej wybrać ten drugi - brykiet ma większą kaloryczność, da większą temperaturę na dłużej. Dla mniejszych kawałków mięsa, ryb, warzyw lub owoców dobrym wyborem jest węgiel. Choć trzeba pamiętać, że tworzący się z niego popiół jest bardzo lotny.
Przy pieczeniu delikatnych mięs na brykiecie trzeba pamiętać, aby ułożyć je na brzegu rusztu. Dlatego brykiet świetnie się nadaje na większe imprezy, gdzie przygotowywane są różne rodzaje mięs i warzyw.
Można też przygotować najbardziej pierwotny grill, czyli braai. Do tradycyjnego braai używa się specjalnie rozłupanych pieńków, które rozpala się za pomocą drewna smolnego, tak aby dość mocno się rozżarzyło. Jednak obecne, z wygody, stosuje się zwykłe drewno opałowe, które rozpala się jak ognisko.
I co najważniejsze na tym etapie: nie powinno używać się rozpałek. Lepiej rozpalić grilla w tradycyjny sposób, układając niewielki stosik szczap z drewna smolnego (przeżywiczone drewno świerkowe lub sosnowe), wewnątrz którego znajduje się kawałek białego papieru. Po rozpaleniu stosiku wystarczy dorzucać brykiet lub węgiel, aż się zajmie ogniem i rozżarzy.
Teraz wystarczy wrzucić mięso na ruszt.
Czym jest braai?
Teraz nieco egzotyki. W Polsce mięso ląduje na ruszcie, albo "po zachodniemu", na grillu. W Afryce zwie się to braai i jest niemal świętością.
Braai bardzo przypomina pod względem obrzędów amerykańskie barbecue, gdzie zbiera się większa grupka osób, wspólnie grilluje i dyskutuje. Z tą różnicą, że Afrykanerzy pieką mięso na drewnie, a nie węglu drzewnym.
Braai to spotkania towarzyskie wokół wybudowanego grilla, bądź zawieszonego nad ogniskiem rusztu zwane "bring and braai", na które każdy z zaproszonych przynosi mięso, warzywa i inne przysmaki, które później przygotuje mistrz ceremonii, bo warto wiedzieć, że zajmować się przygotowywaniem potraw może tylko gospodarz. Przejęcie od niego sztućców oznacza brak szacunku do jego umiejętności kucharskich.
Podczas braai najpopularniejsze są wieprzowe kiełbaski. Piecze się też sosatie, czyli baraninę, którą wcześniej pozostawia się na noc w marynacie z cebuli, papryczek chilli, czosnku, curry i soku z tamaryndy. Następnie nadziewa się ją na patyczki i grilluje. Jada się również drób, jagnięcinę oraz żeberka wieprzowe. W miejscowościach nadmorskich piecze się oczywiście także ryby i homary.
Do pieczonych smakołyków podaje się najczęściej potrawę podobną do polskiej owsianki, ale przyrządzaną z płatków kukurydzianych, oraz sos pomidorowy z cebulą lub pikantny sos warzywny o wdzięcznej nazwie chakalaka.