Pięć rad, jak przytyć w święta i stracić formę

Jesteś w formie? Nic nie szkodzi - w święta łatwo możesz zniweczyć wysiłek z treningów /123RF/PICSEL
Reklama

Święta to wyjątkowy moment, więc powinien być również wyjątkowo przeżyty. Wykorzystanie konsumpcyjnego potencjału tych dni wymaga od nas wiele wysiłku. W dorocznym wyścigu w ilości pochłoniętego jedzenia oraz wagowego profitu nie jesteście tym razem sami. Kilka prostych rad pomoże wam ukończyć święta ociężałymi jak nigdy dotąd!

1. Wystrzegaj się zapychaczy!

By pochłonąć furę jedzenia, potrzebujemy jak najwięcej miejsca w układzie pokarmowym. Z tego względu wystrzegajmy się szczególnie białka oraz błonnika. Są to składniki pokarmowe o wiele łatwiej wywołujące poczucie sytości, na domiar złego dostarczające stosunkowo niewielkie ilości kalorii, a przecież nie możemy zrobić przykrości babci!

2. Stawiaj na połączenia!

Chcesz niezawodnego przepisu na fotel lidera przyrostu kilogramów? Połącz węglowodany proste z tłuszczami utwardzonymi. Mieszanka, którą z łatwością znajdziemy w świątecznych słodyczach, nie tylko zmobilizuje nasze komórki tłuszczowe do budowania mięciutkiej oponki, ale wywoła również stany zapalne, które mogą zwiększyć opuchliznę.

Reklama

3. Chlapnij sobie trochę!

Święta bez alkoholu? Nie w tym kraju! Parę kolejeczek w towarzystwie kalorycznego jedzonka sprawi, że nadwyżka energii będzie na tyle duża, byśmy w nowy rok wchodzili już w nowym rozmiarze.

4. Szkoda czasu na sen

Święta trwają tylko parę dni. Dlatego nie ma sensu tracić tak wyjątkowego momentu na sen. Dodatkowym argumentem przeciwko spaniu jest fakt, że mniejsza jego ilość zwiększy nam ochotę na jedzenie!

5. Kompocik poproszę podwójny!

Na czas świąt wszystkie słodzone napoje powinny stać się naszymi największymi sprzymierzeńcami. Tego typu kalorie wchłaniają się znacznie łatwiej, a do tego nasz organizm nie rejestruje ich tak, jak te spożyte "klasycznie". Dzięki temu mamy więcej miejsca właśnie na klasykę! Woda? To już dawno przeżytek!

Ok, teraz już na poważnie! Święta w Polsce rzeczywiście są wyjątkowym okresem, gdzie pofologować mogą sobie nawet ci, którzy na co dzień skrupulatnie liczą kalorie. Jak zwykle jednak warto zachować zdrowy rozsądek i nie roztrwonić w pół tygodnia owoców swoich trudów. Interpretując na odwrót powyższe punkty, będziemy mogli cieszyć się magią świąt, jednocześnie minimalizując ich wpływ na naszą sylwetkę. Wesołych Świąt!

Kilka dodatkowych rad:

Przypominam że czekam na Wasze pytania pod Karol.dacosta@interia.pl

Znajdziesz mnie także na Facebooku oraz na www.dacosta.tv

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy