Kolano jak nowe. Robot ROSA zoperował 75-latka w Warszawie
Nie od dziś mówi się, że roboty są przyszłością medycyny, bo wraz z rozwojem nowoczesnych technologii coraz śmielej możemy myśleć o przeprowadzanych przez nie zabiegach i operacjach, nawet zdalnych na ogromne odległości. Jedna z takich maszyn z doskonałymi rezultatami pomogła ostatnio w operacji kolana 75-latka w Katedrze i Klinice Ortopedii Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus w Warszawie.
Dziennikarze PAP mieli ostatnio okazję uczestniczyć w wyjątkowej operacji przeprowadzonej z pomocą robota Rosa, podczas której 75-latek otrzymał implant prawego stawu kolanowego. Głównym operatorem robota był dr n. med. Marcin Kowalski, kierownik działu Ortopedii i Endoprotezoplastyki, który wytłumaczył im, że pacjentowi ze zmianami zwyrodnieniowymi zostanie założony implant Persona Knee z wykorzystaniem wspomagania nawigacyjnego robotycznego systemu ROSA (Robotic Surgical Assistant).
Robot ROSA to dodatkowa para rąk i mózg
Robot ROSA to urządzenie wspomagające chirurgów na sali operacyjnej, które składa się ze stacji bazowej z zainstalowanym specjalistycznym oprogramowaniem do planowania operacji, kamery kontrolującej położenie pacjenta i robota oraz ramienia robotycznego z opcją instalacji odpowiednich narzędzi chirurgicznych.
Są to systemy, które mają za zadanie zwiększyć precyzję osadzenia wszczepu, a tym samym zmniejszyć utratę krwi podczas zabiegu i dolegliwości bólowe pacjenta w okresie pooperacyjnym (pacjenci potrzebują mniej środków przeciwbólowych po zabiegu) oraz skrócić czas pobytu pacjenta w klinice, co niesie za sobą zmniejszone ryzyko infekcji szpitalnych. I wygląda na to, że wszystko się zgadza, bo chociaż po klasycznej operacji pacjent musiałby spędzić w szpitalu ok. tygodnia, tym razem wyszedł do domu w pierwszej dobie po zabiegu.
Robot Rosa ma nas przybliżyć do doskonałości. Sama nie operuje, ale pełni funkcję wirtualnego asystenta: ocenia stan kolana pacjenta i proponuje najlepsze rozwiązania
Niestety tego typu operacje nie są jeszcze dostępne dla wszystkich pacjentów, ale ten 75-latek od ośmiu lat cierpiał na dolegliwości bólowe w obrębie kolan, a metody zachowawcze przestały skutkować, więc za namową lekarzy zdecydował się na tę eksperymentalną terapię. Co ciekawe, podczas ostatniej operacji miał operowane prawe kolano, a za trzy miesiące, kiedy już dojdzie do siebie i odzyska sprawność, wróci na salę operacyjną, by ROSA pomogła też rozwiązać problem z lewym.
Jak wygląda taka operacja?
A jak to działa? Jak opisują dziennikarze PAP, za pomocą skalpela lekarz dociera do kości, a następnie wprowadza do niej metalowe pręty, do których przyczepia się tzw. trackery, czyli nadajniki przekazujące do "centrali" robota informacje, co się dzieje w kończynie i umożliwiają odwzorowanie punktów węzłowych w obrębie kośćca. Na tej podstawie, jak też innych danych pochodzących z badań obrazowych, "mózg" robota przygotowuje plan operacji z uwzględnieniem kątów i głębokości cięcia.
Lekarze następnie pozbywają się starego stawu kolanowego i tak przycinają kości piszczelową i udową, żeby po zainstalowaniu implantu wszystko dokładnie pasowało. Później jest czas na przymiarkę i założenie docelowego implantu, a także sprawdzenie, jak zachowuje się implant podczas zginania i wyprostowywania nogi oraz ruchu na boki - we wszystkich tych etapach lekarzy wspomaga ROSA.
Warto tu wyjaśnić, że urządzenie to posiada kilka ośrodków w Polsce i co ciekawe, ROSA swoją przygodę medyczną rozpoczynała w innej dziedzinie, a mianowicie neurochirurgii i dopiero w ostatnich latach została przystosowana do operacji endoprotezoplastycznych. Jak pisał o niej Szpital Uniwersytecki w Krakowie, który wszedł w posiadanie Rosy w 2019 roku:
Rosa umożliwia większą precyzję przeprowadzania zabiegów poprzez uproszczenie wielu procedur oraz zapewnienie chirurgowi lepszego postrzegania pola operacyjnego m.in. dzięki możliwości analizowania obrazów w czasie rzeczywistym. Działa jako rodzaj „GPS” (...)