Co się stanie, gdy Słońce zacznie gasnąć?

Artykuł sponsorowany

Słońce, życiodajna gwiazda, która każdego dnia zapewnia warunki do przetrwania na Ziemi, kiedyś umrze. Czy w związku z tym ludzkość czeka apokalipsa? Oto jak będzie wyglądał spektakularny koniec.

Kiedy Słońce umrze?
Kiedy Słońce umrze?materiały promocyjne

Kiedy Słońce umrze?

Szacuje się, że obecnie Słońce liczy sobie około 4,6 miliarda lat i znajduje się w swojej najbardziej stabilnej fazie życia. Tym, co napędza nasze Słońce i miliardy innych gwiazd w naszej galaktyce i poza nią, jest nieustanna walka grawitacji oraz energii pochodzącej z termojądrowych reakcji. W całym tym procesie niezwykle ważną rolę odgrywa wodór, którego brak doprowadzi do końca stabilnej fazy Słońca. Naukowcy oszacowali, że stanie się tak za mniej więcej 5 miliardów lat. Co to oznacza dla mieszkańców Ziemi? Zdecydowanie nie są to dobre wiadomości.

Gdy w jądrze nie pozostanie już wodór, który mógłby się stopić, wokół wypełnionego helem jądra utworzy się otoczka wodoru fuzyjnego. W następstwie tego siły grawitacyjne przejmą kontrolę, ściskając rdzeń i pozwalając reszcie Słońca na ekspansję. Oznacza to, że gwiazda, która do tej pory umożliwiała funkcjonowanie i rozwój życia, teraz stanie się olbrzymim zagrożeniem. Słońce zacznie się bowiem przeobrażać w czerwonego olbrzyma, rozrastając się tak bardzo, że dosięgnie Merkurego i Wenus. To oczywiście oznacza także zagładę Ziemi oraz, o ile do tego czasu będzie jeszcze istnieć, rasy ludzkiej.

Co się stanie, gdy Słońce umrze?

Bez wątpienia umieranie Słońca będzie wydarzeniem niezwykle spektakularnym. Zanim jednak do tego dojdzie, pozostanie ono czerwonym olbrzymem przez okres miliarda lat. Według szacunków naukowców Słońcu pozostało około 8 miliardów lat. Po tym czasie nastąpi rozbłysk, a gwiazda ostatecznie umrze. Kiedy nie będzie już energii promieniowania, która mogłaby utrzymać Słońce napuchnięte pod własnym ciężarem, jądro skurczy się i zmieni w białego karła. Ze względu na fakt, iż zewnętrzne warstwy rozciągniętego Słońca są słabo związane z jądrem, ponieważ są od niego zbyt daleko, w momencie gdy jądro się zapadnie, odrzuci zewnętrzne warstwy atmosfery. Za miliardy lat, w miejscu, gdzie teraz świeci Słońce, potencjalni astronomowie z przyszłości będą mogli zobaczyć jedynie mgławicę planetarną.

Jak będzie wyglądało życie na Ziemi w momencie umierania Słońca?

Choć Ziemia jest oddalona od Słońca o około 150 milionów kilometrów, na jej powierzchni bardzo odczuwalne będą skutki gaśnięcia gwiazdy. Gdybyśmy mogli przenieść się w czasie, zaobserwowalibyśmy, jak wzrasta temperatura na naszej planecie, a jej oceany wyparowują i rozpadają na wodór i tlen. Mówiąc w skrócie, Ziemia będzie się piec i zamieniać w łaźnię parową. Kurczenie się powierzchni oceanów oznacza również wymieranie życia wodnego. Zmiany dotkną również życia na lądzie. Rośliny i zwierzęta zmuszone będą do przystosowania się do zmieniających się warunków.

W kolejnym etapie, gdy Słońce będzie powiększało swoją objętość, życie na powierzchni Ziemi stanie się niemożliwe, co zmusi organizmy żywe do przeniesienia się pod jej powierzchnię. Jednak również to rozwiązanie okaże się jedynie odroczeniem tego, co nieuniknione. Wraz z postępem wypalania przez Słońce paliwa, jego światło będzie tak jasne, a temperatura tak wysoka, że jakiekolwiek życie na naszej planecie nie będzie w stanie istnieć.

To jednak wizja niezwykle odległa i wielce prawdopodobne jest, że do tego czasu ludzkość może już nie istnieć. Kosmos i astronomia to jednak nie tylko wizje rodem z filmu apokaliptycznego, ale również wiele fascynujących zjawisk, o których więcej przeczytać można na stronie Ewolucja Myślenia.

Artykuł sponsorowany

materiały promocyjne
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas