Do Ziemi zmierza ogromna asteroida o średnicy 1,8 kilometra!

NASA Center for Near Earth Object Studies (CNEOS) poinformowało, że już 27 maja obok naszej planety przeleci asteroida cztery razy większa niż Empire State Building. Czy mamy się czego obawiać? Raczej nie, chociaż została sklasyfikowana przez amerykańską agencję jako "potencjalnie niebezpieczna".

NASA Center for Near Earth Object Studies (CNEOS) poinformowało, że już 27 maja obok naszej planety przeleci asteroida cztery razy większa niż Empire State Building. Czy mamy się czego obawiać? Raczej nie, chociaż została sklasyfikowana przez amerykańską agencję jako "potencjalnie niebezpieczna".
Zdaniem naukowców asteroida o średnicy 1 km może wywołać katastrofę na Ziemi. Tym razem ryzyko jest jednak minimalne /123RF/PICSEL

Asteroidy przelatujące obok naszej planety nie są niczym niespotykanym, bo NASA śledzi rocznie ok. 29 tysięcy obiektów bliskich Ziemi - pod terminem NEO (ang. near-Earth object) kryją się wszystkie obiekty astronomiczne, które przelatują w zasięgu 48 mln kilometrów od orbity naszej planety. Większość z nich jest nieduża, ale 7335 (1989 JA), bo tak właśnie został nazwany obiekt, który zbliży się do Ziemi 27 maja, mocno wyróżnia się wielkością.

Ma 1,8 km średnicy i zmierza w kierunku Ziemi

Asteroida jest większa niż 99% znanych nam obiektów bliskich Ziemi, bo jej średnica mierzy nawet 1,8 kilometra! Jak informuje NASA, asteroida nie powinna stanowić dla nas większego zagrożenia, ale biorąc pod uwagę relatywnie niedużą odległość przelotu, tj. 4 miliony kilometrów (to blisko 10 razy więcej niż dystans dzielący Ziemię i Księżyc) oraz jej wielkość, została sklasyfikowana jako "potencjalnie niebezpieczna".

Reklama

Oznacza to, że mogłaby wyrządzić ogromne szkody naszej planecie, gdyby kiedykolwiek zmieniła się jej orbita i asteroida uderzyła w Ziemię. Warto bowiem pamiętać, że z ostatnich badań z wykorzystaniem zaawansowanych symulacji komputerowych wynika, że nawet asteroida o średnicy 1 km mogłaby wywołać katastrofalne skutki dla życia na naszej planecie, gdyby trafiłaby w ląd (na miarę wyginięcia dinozaurów!).

7335 (1989 JA) najpewniej minie jednak naszą planetę w bezpiecznej odległości, przelatując obok z imponującą prędkością 76 tysięcy kilometrów na godzinę. Mamy tu do czynienia z tzw. asteroidą grupy Apollo, która odnosi się do obiektów okrążających Słońce, cyklicznie przecinających orbitę Ziemi, a czasem także Wenus i Merkurego (na stan z końca 2020 roku kategoria ta liczy ponad 13 tys. obiektów). Zdaniem NASA ta ogromna kosmiczna skała powróci w okolice naszej planety w czerwcu 2055 roku, ale wtedy znajdzie się znacznie dalej, tj. w odległości 70 razy większej niż ta dzieląca Ziemię i Księżyc.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: astronomowie | asteroida
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy