Groźny wyciek powietrza na ISS szybko zlokalizowany i naprawiony

Kilka dni temu w kosmicznym domu doszło do groźnej sytuacji. Mikrometeoroid lub kosmiczny śmieć uderzył w statek Sojuz i zrobił dziurę w jego poszyciu, przez którą zaczął uwalniać się tlen.

Do zdarzenia doszło, gdy astronauci spali. Obsługa naziemna Międzynarodowej Stacji Kosmicznej poinformowała o tym fakcie załogę dopiero, gdy wszyscy wyspali się. Chociaż wyciek nie stanowił dla nich bezpośredniego zagrożenia, bo tlenu starczyłoby jeszcze na 18 dni, to jednak dla pełnego bezpieczeństwa trzeba było znaleźć dziurę i ją załatać.

Astronauci szybko zlokalizowali źródło wycieku życiodajnego tlenu. Mikrometeoroid lub kosmiczny śmieć uderzył w moduł orbitalny statku kosmicznego Sojuz MS-09. Dziura miała ok. 2 milimetry szerokości. Na początku załoga zalepiła ją zwykłą taśmą, ale później rosyjska obsługa naziemna podjęła decyzję o załataniu jej żywicą epoksydową.

Reklama

Załatana dziura powstała po uderzeniu w moduł Sojuz mikrometeoroidu lub kosmicznego śmiecia. Fot. NASA.

Mieszkańcy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej rozmieścili dodatkowe czujniki ciśnienia i stale monitorują sytuację, czy dalej nie dochodzi do wycieku. Za jakiś czas obsługa podejmie decyzję o wymianie modułu na nowy lub pozostawieniu obecnego.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy