Rosyjskie ambicje kontra Starlink. Rusza rywalizacja o globalny internet satelitarny

Globalny system satelitarnego internetu Starlink Elona Muska być może będzie miał konkurenta ze strony Rosji, jak twierdzi rosyjski rząd ds. kosmosu.

Starlink uważa, że obsługuje największą na świecie konstelację satelitów, łącznie ponad 8000 obiektów. Rosyjscy urzędnicy przyznają, że Musk rewolucjonizował wystrzeliwanie statków kosmicznych - kosztem Rosji.

Dmitrij Bakanow, nowy szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos przyznał w wywiadzie dla rosyjskiego prezentera telewizyjnego Władimira Sołowjowa, że agencja kosmiczna musi odejść od "inercji" i przyciągnąć więcej młodych, utalentowanych ludzi. Według niego Rosja podejmuje działania mające na celu stworzenie alternatywy dla Starlinku.

Starlink zapewnia usługi internetowe za pośrednictwem konstelacji satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej (około 550 kilometrów nad poziomem morza) i jest szeroko wykorzystywany w odległych obszarach i strefach konfliktu, również przez siły ukraińskie w wojnie z Rosją. Od początku wojny Starlink zapewnia tam niezawodną komunikację.

- Rosja wkrótce będzie miała system łączności satelitarnej analogiczny do amerykańskiego Starlinka - poinformował w środę szef rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos Dmitrij Bakanow. - Wkrótce uruchomimy własny terminal.

W ten sposób odpowiedział na uwagę dziennikarza, że rosyjskie wojska tak samo jak Siły Zbrojne Ukrainy używają terminali zaprojektowanych w Stanach Zjednoczonych.

Docelowo do 2035 roku na orbicie ma znaleźć się ponad 900 satelitów, a pierwsza faza zakłada wyniesienie 16 z nich. Usługi internetowe mają ruszyć w 2027 roku.

Satelitarny system niskiej orbity okołoziemskiej, służący do globalnego przesyłania danych szerokopasmowych, jest opracowywany przez rosyjską firmę lotniczo-kosmicznej znaną jako Bureau 1440.

- Kilka pojazdów testowych na orbicie zostało już sprawdzonych, a te produkcyjne zostały odpowiednio zmodyfikowane - zapewnił Bakanow.